Kultowy Fiat w nowej cenie. Kwota, jak za najtańszą Dacię

6 dni temu

Najbardziej pragmatyczny model w gamie włoskiego producenta doczekał się sierpniowej aktualizacji cennika. Kultowy Fiat jest teraz dostępny w bardzo przyzwoitej cenie, jak na standardy naszego rynku. To jeden z najtańszych samochodów dostępnych w naszym kraju.

Prosty i tani

Można odnieść wrażenie, iż nie wszyscy potencjalni klienci doceniają wyścig technologiczny w przemyśle motoryzacyjnym. Niektórzy wciąż oczekują prostych konstrukcji, które będą wyróżniały się trwałością i niskimi kosztami eksploatacji. Kultowy Fiat wpisuje się w tę charakterystykę.

Nawet w jego segmencie można znaleźć dużo bardziej zaawansowane i nowocześniejsze pojazdy, które dodatkowo są lepiej wyposażone. Wbrew pozorom, nie każdy pozytywnie reaguje na takie wabiki – z wyżej wymienionych powodów.

Nic więc dziwnego, iż opisywane auto cieszy się zainteresowaniem – zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym. Potrafi także naprawdę dobrze utrzymywać wartość, co nie jest takie oczywiste dla produktu z tamtego kraju.

I tu warto poruszyć wątek produkcyjny. Poprzednia generacja tego modelu była wytwarzana w Polsce. Niestety, z przyczyn politycznych została przeniesiona do Włoch. Efekty? Jakościowo jest podobnie, ale koszty są większe, co przekłada się na cenę. Gdyby rządziła sama ekonomia, to prezentowany samochód pozostałby nad Wisłą.

Kultowy Fiat, czyli Pandina

Nawet bardzo zaangażowani fani motoryzacji mogą nie kojarzyć tej nazwy. I nic w tym dziwnego, ponieważ jest nowa. Kultowy Fiat ma inne imię, by zachować odpowiednie różnice w nomenklaturze. Krótko mówiąc, klienci muszą wiedzieć, co jest czym.

Panda to teraz Pandina – od marca 2024 roku. Przypomnijmy, iż to trzecie wcielenie tego modelu. Jest w produkcji od, uwaga, 14 lat. To jeden z najdłużej oferowanych pojazdów na rynku europejskim.

Fiat Pandina – przód, grafika: materiały prasowe

Ma oczywiście kilka liftingów za sobą, ale to wciąż ta sama, dobrze znana konstrukcja, która pamięta zupełnie inną sytuację geopolityczną na świecie. Jak długo przetrwa? Wydaje się, iż ma przed sobą co najmniej dwa lata.

W tym miejscu należy dodać, iż starą nazwę przejął inny produkt. Niektórzy uważają, iż to następca, ale między tymi autami nie ma bezpośredniości. Fiat Grande Panda, bo o nim mowa, należy do segmentu B.

Fiat Pandina – tył, grafika: materiały prasowe

Do tego, ma atrybuty crossovera. To większy samochód, który dysponuje modną sylwetką okraszoną nowymi układami napędowymi oferowanymi przez koncern Stellantis. Czy odniesie sukces? Czas pokaże.

Co ciekawe, to bliźniacza konstrukcja Citroena C3 i w najnowszym wydaniu. Różnice, szczególnie stylistyczne, są jednak bardzo duże. Włoski model wypada w tej kategorii dużo korzystniej. Oferuje pożądany dziś styl retro.

Ile kosztuje kultowy Fiat?

Wróćmy jednak do głównego wątku. Stara Panda, czyli Pandina ma teraz nowy cennik, który postanowiliśmy przeanalizować. Z oferty wynika, ze kultowy Fiat w podstawowej konfiguracji stanowi wydatek 63 600 złotych.

Co oferuje za tę kwotę? Układ miękkiej hybrydy. Nie jest jednak oparty na doładowanym silniku benzynowym z rodziny PureTech. Fundamentem jest trzycylindrowa jednostka o pojemności 1 litra, która wytwarza skromne 70 koni mechanicznych i 92 niutonometry. Uzupełnia ją instalacja 48-woltowa.

Fiat Pandina Pop – kokpit, grafika: materiały prasowe

Przedni napęd nikogo na pewno nie zaskoczy. Niespodzianką jest jednak skrzynia manualna, która ma sześć przełożeń. Jak łatwo wywnioskować, ma krótkie zestopniowanie, by sprzyjać dynamice podczas miejskiej jazdy – w naturalnym środowisku tego auta.

Osiągi samochodu nie imponują, ale w aglomeracji nie powinny przeszkadzać. Przyspiaszenie do 100 km/h trwa 13,9 sekundy, a prędkość maksymalna to 164 km/h. Zużycie paliwa w warunkach rzeczywistych to około 6 litrów.

Jeżeli chodzi o wyposażenie, to też nie ma rewelacji. Jego pierwszy poziom, czyli Pop, obejmuje m.in: komplet poduszek, tylne czujniki parkowania, elektrycznie sterowane szyby pierwszego rzędu i klimatyzację manualną. Brakuje zatem radioodtwarzacza, gniazda USB, a choćby tylnych zagłówków.

Warto więc postawić na bogatszą wersję – Icon. Różnica w cenie to zaledwie 2900 złotych, a lista zastosowanych rozwiązań jest znacznie dłuższa. Topowe wydanie, czyli Cross jest już stosunkowo drogie – startuje od 79 000 złotych i jest rzadko wybierane przez klientów.

Idź do oryginalnego materiału