Pierwszy dzień drugiej rundy Drift Masters 2025 na torze Jarama przyniósł kibicom nie tylko solidną dawkę emocji, ale też powrót polskich kierowców po bolesnych przygodach i trudnym początku weekendu. Mimo problemów technicznych i groźnych incydentów, wszyscy nasi reprezentanci wywalczyli awans do niedzielnych finałów. Kwalifikacje wygrał James Deane, choć… nie obyło się bez kontrowersji.
Madryt nie przywitał Polaków łagodnie
Wyjazd na południe Europy był dla polskich zawodników pełen przeszkód jeszcze zanim pojawili się na torze. Adam Zalewski przyznał, iż w drodze do Hiszpanii przebił trzy opony – dwie w naczepie i jedną w busie. Kiedy wreszcie dotarł do Madrytu, odkrył poważny problem z silnikiem. Jego Toyota GT86 przez część treningów miała sprawnych jedynie pięć cylindrów i rozwijała moc około 500-600 KM – zdecydowanie zbyt mało jak na wymagania serii Drift Masters.
Nie lepiej wyglądała sytuacja Kuby Przygońskiego. W trakcie treningu przed kwalifikacjami zderzył się z Pawłem Korpulińskim, niszcząc swoją Toyotę GT86 w stopniu, który niemal wykluczył go z dalszego udziału w zawodach. Tylko dzięki poświęceniu mechaników z własnego zespołu, a także pomocy ekip Korpulińskiego, Dawida Sposoba i Conora Shanahana, udało się przywrócić auto do stanu pozwalającego na start.
Pełen dramaturgii dzień kwalifikacji
W pierwszej serii kwalifikacyjnej (Q1) najlepiej z Polaków spisał się Paweł Korpuliński, notując solidne 87 punktów. Blisko tej granicy był też Piotr Więcek, który zdobył 89,2 pkt i niemal przebił barierę 90. Zalewski i Przygoński swoje pierwsze próby wyzerowali, co tylko podgrzało atmosferę przed Q2.

W drugiej serii James Deane pokazał klasę, zdobywając najwyższy wynik kwalifikacji – 93,5 pkt. Więcek poprawił swoją próbę, kończąc jako drugi, a Korpuliński uplasował się na szóstym miejscu. Do czołowej ósemki trafili również Conorowie Falvey i Shanahan oraz mistrz z 2024 roku, Lauri Heinonen.
Wszystkim Polakom udało się zakwalifikować do TOP 32:
– Dawid Sposób zajął 14. miejsce (86,5 pkt),
– Jakub Król – 24. (82 pkt),
– Kuba Przygoński – 26. (po dramatycznej walce o uruchomienie auta),
– Adam Zalewski – ostatnie, 32. miejsce premiowane awansem.
Finał Showdown z kolizją liderów
Wisienką na torcie była rywalizacja w Qualifying Showdown, czyli dodatkowym mini-turnieju dla najlepszej czwórki kwalifikacji. W finale spotkali się James Deane i Piotr Więcek. Gdy wydawało się, iż to będzie czysta walka mistrzów, Irlandczyk zbyt późno zwolnił przed inicjacją i uderzył bokiem swojego Mustanga RTR w Toyotę Więcka. Polak odbił się od bandy i musiał zostać przebadany przez lekarzy zawodów.
Deane został uznany za winnego kolizji, a Więcek – choć nie ukończył pojedynku – otrzymał 4 punkty za wygraną w Showdown, dodając je do 7 zdobytych wcześniej za drugie miejsce w kwalifikacjach.
Co dalej?
Druga runda Drift Masters 2025 wchodzi w decydującą fazę. Finały rozpoczną się w niedzielę o 12:15. Po tak dramatycznym początku jedno jest pewne – emocji w Madrycie nie zabraknie.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.