Cywilny SUV wyglądający jak pojazd wojskowy? Dla Czemu nie, dla Chińczyków nie ma rzeczy niemożliwych. Założona pięćdziesiąt pięć lat temu firma Dongfeng Automobile nie specjalizuje się tylko w samochodach osobowych, ale przez wiele lat produkowała również pojazdy wojskowe na bazie Hummera H1 pod marką Mengshi. W 2022 roku postanowiła jednak spróbować pozyskać także tym oddziałem klientów prywatnych. W ten sposób powstał M-Hero 917, który z zewnątrz wygląda jak czołg.
Nawet do 1026 km zasięgu? Raczej nie
SUV ma 4987 milimetrów długości, 2080 milimetrów szerokości i 1935 wysokości. Ponadto rozstaw osi wynosi 2950 mm. Dostępny jest z dwoma rodzajami napędu, jako samochód w pełni elektryczny lub jako tzw. Range Extender. Jednocześnie w tej wersji zastosowano 1,5-litrowy silnik spalinowy. Wytwarza on energię dla trzech jednostek elektrycznych podłączonych do akumulatora o pojemności 66 kWh. Wersja ta, wyłącznie na napędzie elektrycznym, ma pokonać zaledwie 200 km, ale dzięki 84-litrowemu zbiornikowi jej łączny zasięg powinien wynieść 1026 km.
Dlaczego powinien? Otóż mając na uwadze, iż ten ogromny pojazdważy 3293 kg i dysponuje mocą 816 KM, sukcesem będzie, jeżeli otrzymamy połowę tego zakresu. M-Hero, stosuje chiński standardowy cykl CLTC ( spopularyzowany w Chinach test uwzględniający badanie zasięgu pojazdu elektrycznego), który pozostało bardziej optymistyczny niż znana nam metodologia WLTP. Tak naprawdę pytaniem jest, jak daleko może zajechać wersja czysto elektryczna. Najprawdopodobniej nie pokona choćby trasy Katowice – Łódź.
Cena jest astronomiczna
Wspomniane, bardzo mierne zasięgi nie są dobrą wizytówką M-Hero 917. Tym bardziej jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż producent życzy sobie za ten pojazd zawrotną kwotę ponad 700 000 zł. W tej cenie dostaniemy 12-calowy cyfrowy panel deski rozdzielczej i 16-calowy ekran multimedialny. Do tego dochodzą podgrzewane i klimatyzowane siedzenia z funkcją masażu. Najciekawsze są jednak wewnętrzne klamki, które przypominają swoim kształtem pistolet.
Ten akcent to bez wątpienia nawiązanie do militarnej historii marki, ale czy jest rzeczywiście potrzebny. Naszym zdaniem, niekoniecznie.