21 godzin temu
Prezydent USA Donald Trump ogłosił kolejne 90-dniowe przedłużenie zawieszenia podwyższonych ceł na chińskie towary. Decyzja, podpisana w ostatniej chwili, ma utrzymać warunki ustalone w maju i dać czas na dalsze negocjacje między Waszyngtonem a Pekinem.
Kolejna zmiana terminu wprowadzenia podwyżek ceł
Trump podpisał rozporządzenie zaledwie kilka godzin przed wygaśnięciem obowiązującego okresu zawieszenia ceł. Bez tej decyzji stawki wróciłyby do poziomu z kwietnia, kiedy USA podniosły cła na chińskie towary do 145%, a Chiny odpowiedziały taryfą 125% na amerykański eksport.
Obecne porozumienie, wypracowane podczas majowych rozmów w Genewie, obniżyło te stawki do 30% w przypadku USA i 10% po stronie chińskiej. Przedłużenie obowiązuje do połowy listopada i jest efektem ostatniej tury rozmów, która odbyła się pod koniec lipca w Sztokholmie.
Nieprzewidywalna polityka celna
Decyzja wpisuje się w charakterystyczny dla obecnej administracji schemat nagłych zmian kursu w polityce handlowej. Trump już kilkukrotnie ogłaszał wysokie cła na wybrane kraje i branże, by następnie je modyfikować, odkładać lub zawieszać. Podobny scenariusz miał miejsce w przypadku wprowadzonych w kwietniu „ceł wzajemnościowych”, które gwałtownie zostały wstrzymane i kilkakrotnie przesuwane w czasie.
Według treści rozporządzenia Stany Zjednoczone kontynuują rozmowy z Chinami w celu „usunięcia braku wzajemności w relacjach handlowych” oraz „rozwiązania problemów związanych z bezpieczeństwem gospodarczym i narodowym”. Dokument podkreśla, iż Pekin podejmuje „znaczące kroki” w kierunku modyfikacji dotychczasowych ustaleń handlowych.
Skutki dla biznesu
Choć przedłużenie zawieszenia ceł daje firmom chwilę oddechu, wielu przedsiębiorców wskazuje na rosnącą niepewność co do kierunku amerykańskiej polityki handlowej. Nieprzewidywalność decyzji utrudnia planowanie inwestycji i kontraktów, zwłaszcza w sektorach zależnych od globalnych łańcuchów dostaw, takich jak elektronika, motoryzacja czy przemysł maszynowy.
Według analityków kolejne miesiące będą kluczowe, bo jeżeli negocjacje przyniosą trwałe porozumienie, możliwe będzie stopniowe obniżanie ceł. jeżeli jednak rozmowy utkną w martwym punkcie, w listopadzie USA mogą powrócić do maksymalnych stawek, co ponownie zaostrzyłoby konflikt handlowy.
