Policja ma nowy, nieoznakowany i niepozorny radiowóz. Kierowcy odkryli to zupełnie przypadkiem

1 dzień temu
Nieoznakowane radiowozy to temat podnoszący ciśnienie kierowcom. I trudno już nadążyć za tym, czym się poruszają "tajniacy". Do kolekcji samochodów dołączył niedawno pewien... elektryk. Niektórzy mogą być bardzo zdziwieni, gdy wysiądzie z niego mundurowy, by wypisać mandat.


Dosłownie wczoraj w NaTemat pisałem o białym busie, który jest Ruchomym Stanowiskiem Dowodzenia. To jeden z wielu nieoznakowanych radiowozów, które policja ma na stanie. Na dobrą sprawę powoli listy z markami i modelami przestają mieć sens, bo jest ich tyle.

Wystarczy jeździć przepisowo i się nie przejmować tym, iż wóz, który jest za nami, może należeć do funkcjonariuszy pod przykrywką. W innym razie możemy być w ciężkim szoku. Jak np. kierowca ciężarówki (konkretnie ciągnika siodłowego z naczepą), który użył magnesu do oszukania tachografu. Na wezwanie podjechał niepozorny samochód, który właśnie okazał się nieoznakowanym radiowozem.

Kierowca ciężarówki chciał przechytrzyć tachograf. Zdziwił się, gdy zobaczył kto po niego przyjechał


Akcja miała miejsce 22 maja we Włostowie na drodze krajowej nr 9. Pracownicy Inspektoratu Transportu Drogowego (ITD) w czasie kontroli zauważyli, iż coś im się nie zgadza w wydruku z tachografu.

"Na karcie kierowcy została zarejestrowana aktywność w postaci odpoczynku, gdy pojazd był w ruchu" – czytamy na stronie ITD. Inspektorzy ustalili, iż chcąc "przedłużyć" sobie czas jazdy, "zablokował impulsator skrzyni biegów silnym magnesem, wprowadził do tachografu odpoczynek i ruszył w dalszą drogę".

Kierowca przyznał się do winy. Dostał 2 tys. zł mandatu i stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Wszczęto także postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorcy (kierowcy) oraz osoby zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie. Na miejsce wezwano policję, bo to, co zrobił, jest przestępstwem. Zdjęcia z kontroli wzbudziły zainteresowanie internautów.

Biały elektryk też może być nieoznakowanym radiowozem. Policja korzysta z takich Hyundaiów dopiero od 2 lat


Widać na nich biały, nieoznakowany radiowóz Hyundai Kona Electric. Portal moto.pl zauważa, iż takie samochody są używane w policji od niedawna, bo od 2023 r., stąd kierowcy mogą być zaskoczeni. Nie tylko samym wyglądem, ale też tym, iż to pojazd elektryczny.

"Wariant używany przez funkcjonariuszy to najczęściej wersja z silnikiem o mocy 204 KM i z baterią 64 kWh, która zapewnia całkiem sensowny zasięg (ponad 450 km wg. normy WLTP). Dzięki swojej niepozornej sylwetce wóz dobrze sprawdza się w zadaniach operacyjnych, obserwacjach i patrolach, gdzie niewzbudzanie podejrzeń ma najważniejsze znaczenie. W praktyce oznacza to, iż policyjne działania mogą rozpocząć się, zanim ktokolwiek zorientuje się, iż właśnie został namierzony" – czytamy w artykule.


Policja w Polsce od lat korzysta z nieoznakowanych radiowozów. W dużej mierze są to auta marki BMW. Chodzi o modele serii 3, które trudno rozpoznać jako policyjne auta. Mają charakterystyczne, ciemne barwy i mogą być równie dobrze np. służbowymi samochodami pracowników korporacji.

To jednak nie jest reguła. Policja korzysta też takich marek samochodów m.in. Kia, Opel, Fiat, Skoda, Toyota, Ford, Renault, Citroen, Volkswagen, Peugeot, Mitsubishi, Nissan, Land Rover, Isuzu, Mercedes-Benz i MAN. Czasem mają dodatkową antenę na dachu lub ekran z tyłu, ale to też nie jest regułą.

Idź do oryginalnego materiału