Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 47 z 1975 r.

2 godzin temu

O czym pisał „Motor” w numerze sprzed 50 lat? Dużo o ograniczeniach prędkości – ich zasadności, efektach, zaletach, ale i wadach. Pojawił się też temat bardzo praktyczny – czy warto stosować pokrowce na samochód. Oraz rzecz dla przeciętnego Polaka raczej abstrakcyjna – czyli relacja z podróży Fiatem 126p… w Alpy. Zaglądamy do archiwalnego egzemplarza „Motoru” z 23 listopada 1975 r.

Tematem przewodnim tego wydania było ograniczenie prędkości. Nie wynikające jednak z powodów bezpieczeństwa, ale z racji kryzysu energetycznego. To związany z powodami ekonomicznymi szok ułatwił wprowadzenie na całym niemal świecie tego, co od wielu lat spotykało się z dużymi oporami, a mianowicie powszechnych ograniczeń dozwolonych prędkości jazdy na drogach publicznych i autostradach.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/swiatla-mijania-w-miastach-a-sprawnosc-i-bezpieczenstwo-ruchu-drogowego-badania-i-wnioski-motor-33-1975,aid,5472

Przeciwko tym ograniczeniom z różnych powodów protestowali specjaliści wielu dziedzin techniki i inżynierii ruchu drogowego, stwierdzając wątpliwą przydatność limitów, również ze względów bezpieczeństwa. Argumentem był fakt, iż większość wypadków ma miejsce przy szybkości poniżej 100 km/h.

Z przeprowadzonej przez „Motor” analizy wynikało jednak, iż korzyści (przede wszystkim dla bezpieczeństwa podróżujących) było więcej niż wad – co potwierdzały przytoczone przez redakcję statystyki z USA i RFN. Ale w artykule wyraźnie dano też do zrozumienia, iż plusy nie powinny nam przysłaniać minusów, a same ograniczenia prędkości – bez wsparcia w postaci lepszego pod kątem bezpieczeństwa konstruowania pojazdów – to zdecydowanie za mało.

Szybszy nie znaczy lepszy

Pretekstem do innej dyskusji na temat prędkości był wypadek na rogu al. Słowackiego i ul. Karmelickiej w Krakowie. Pod kołami Mercedesa zginął człowiek. Autor zwraca uwagę, iż wypadek ten jest klasycznym przykładem niedobrych zjawisk zachodzących na naszych drogach.

Starszy człowiek wszedł na jezdnię w czasie świecenia się żółtego światła. Kierowca był prawdopodobnie formalnie w porządku. A jednak...

Doszło do niego tam, gdzie następuje duży ruch i jednocześnie kolizyjność przecinania się szeregów torów jazdy oraz przechodzenia przez jezdnię. Co najdziwniejsze, kolizyjność ta jest największa w okolicach skrzyżowań zabezpieczonych sygnalizacją świetlną i oznakowaniem. Wielu kierowców chcąc przejechać na zielonym świetle, przyspiesza, a to podnosi ryzyko wypadku. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, przez cały czas wielu kierujących ma podobny odruch i przez cały czas często dochodzi do kolizji na skrzyżowaniach.

Czy stosować pokrowce?

W okresie jesienno-zimowym temat szczególnie na czasie. Wielu kierowców pozostawiając samochód na postoju, przykrywa go pokrowcem, co – jak podkreślała redakcja „Motoru” – w pewnych przypadkach może przynieść więcej szkody niż pożytku i przyczynić się do zniszczenia pojazdu przez korozję.

https://magazynauto.pl/porady/pokrowiec-na-samochod-czy-warto-chronic-auto-plandeka-lub-innym-specjalnym-okryciem,aid,2869

Forsowanie Alp z bagażem

Wbrew opinii, iż Polski Fiat 126p to wóz dobry tylko na miasto, użytkownik tego auta postanowił wybrać się w podróż przez kraje alpejskie: Austrię, Szwajcarię, Francję i Włochy. Na pokładzie 3 osoby i odpowiednio zminimalizowany bagaż (w sumie 260 kg), a także... przydział dewiz.

Na autostradach utrzymywano prędkość 90 km/h, ale bardziej strome odcinki w Alpach były już wyzwaniem, zwłaszcza podjazd w rejon szczytu Grossglockner. W grę wchodziło choćby użycie wstecznego biegu, na szczęście udało się tego uniknąć. 23-konny silnik umieszczony za plecami na całej trasie zużył średnio 5,74 l/100 km. Największy dzienny przebieg wyniósł 700 km (Warszawa-Wiedeń).

Garść ciekawostek z różnych stron świata

Nie zabrakło też lżejszych tematów – w które udało się „zgrabnie” wpleść nieco propagandy sukcesu.

Idź do oryginalnego materiału