Transformacja, jaką przeszedł Opel w ciągu kilkunastu ostatnich lat, dla wielu ekspertów jest zdumiewająca. Przy zachowaniu swojego DNA, czyli atrakcyjnych finansowo aut dla wszystkich, zwiększono jednocześnie poziom i jakość a także wprowadzono markę w zupełnie nową erę jeżeli chodzi o design. Polacy to docenili, a popularność Opla wystrzeliła. jeżeli można kupić tak dobry i nowoczesny samochód w takiej cenie, czy jest się nad czym zastanawiać?
Opel Mokka, czyli crossover idealny?
Przełom pierwszej i drugiej dekady XXI. wieku to okres, w którym znaczenie SUV-ów i crossoverów zdecydowanie wzrosło. Popyt wystrzelił a kolejni producenci zrozumieli, iż to jest kierunek na przyszłość. Ci, którzy produkowali wcześniej takie auta, skupili się na nich jeszcze bardziej. Pozostali błyskawicznie zaczęli uzupełniać swoją ofertę, aby zaspokoić oczekiwania kierowców. Dokładnie tak samo postąpił Opel, który niedługo zaprezentował Mokkę – miejskiego crossovera segmentu B. Przestronne, wygodne auto ze sporym bagażnikiem, które miało poradzić sobie zarówno w zatłoczonym mieście, jak i w dalekiej trasie.
Wypłynięcie na rynek miejskich crossoverów natychmiast stało się odczuwalne. Mokka stała się hitem i jednym z bestsellerów niemieckiej marki w Europie. Ludzie doceniali fakt, iż Opel zaprojektował swój samochód w nowoczesny sposób. Producent zwrócił uwagę na wyposażenie i praktyczne wnętrze, nie zapominając jednocześnie o kwestii bezpieczeństwa (5 gwiazdek w teście Euro NCAP). Tak oto pojawiła się tu kamera cofania, asystent pasa ruchu, system rozpoznawania znaków czy ostrzegania o martwym polu. Było mnóstwo schowków a fotele były komfortowe. Nie brakowało też nowoczesnego jak na tamte czasy systemu multimedialnego.
Przewaga w mechanice?
Silniki były dokładnie takie, jakich oczekiwali europejscy odbiorcy. Miały one pojemność 1.4 lub 1.6 litra i moc od 110 do 152 koni mechanicznych. Nie ma tutaj mowy o dynamice, czy sportowych osiągach. Natomiast były to przede wszystkim jednostki wydajne i oszczędne. Kierowca miał dobrą widoczność, ludzie podkreślali wysoką pozycję za kierownicę oraz zawieszenie odpowiednio tłumiące nierówności. jeżeli mowa o polskich drogach – to może okazać się sporym atutem. Ba – Mokka miała też coś, o czym w przypadku większości konkurencyjnych modeli mogliśmy tylko pomarzyć – napęd na cztery koła. Dla wielu osób to był absolutny game-changer.
Natomiast żeby nie było tak cukierkowo… były też pewne wady. Chociażby fakt, iż na kapanie z tyłu nie było zbyt wiele miejsca. W końcu Mokka to crossover nie największych rozmiarów. Samochód był raczej prosty a gdzieniegdzie pojawiały się plastikowe wykończenia. Silniki nie były dynamiczne, choć były oszczędne. Pojawiały się też pewne problemy z automatyczną skrzynią biegów. Dlatego ważne jest dziś dobranie odpowiedniej wersji dla siebie oraz adekwatne sprawdzenie auta przed zakupem. Dziś ceny używanej Mokki spadają już poniżej psychologicznej bariery 20 tysięcy złotych. Czasem jednak warto wygospodarować dodatkowych parę tysięcy i kupić coś bardziej zadbanego, z nowszego rocznika – np. 2014. Z manualną skrzynią biegów i mniejszym przebiegiem. Ceny takich egzemplarzy też nie wydają się przesadzone – to wciąż zdecydowanie poniżej bariery 30 tysięcy.
Zdjęcia: Vauxhall / Stellantis