Zdecydowana większość klientów sięga dziś po automatyczne skrzynie biegów. Dlatego też producenci coraz liczniej wycofują się z manualnych wariantów. Skoro tak chce większość, nie ma się czemu dziwić, prawda? Jednakże, jest także spora grupa kierowców, która już na zawsze cenić będzie sobie tradycyjny lewarek i trzy pedały do operowania samochodem. Ten SUV to jeden z ostatnich, który otrzymał manualną skrzynię biegów.
Potężny SUV z manualem to gwarancja dobrej zabawy
Jeśli kręcenie lewarkiem cały czas sprawia ci frajdę, możesz być lekko rozczarowany, próbując znaleźć taki samochód w salonie. Manualne skrzynie biegów ciężko znaleźć już choćby u takich producentów jak Dacia, czy Skoda. A firmy zajmujące się sportowymi samochodami także wycofują się z tego rozwiązania.
Jeszcze nie tak dawno temu producenci starali się sprostać oczekiwaniom tej niewielkiej grupy. Na piedestale wśród nich stoi oczywiście niemieckie Porsche. Firma była kiedyś tak zafascynowana zadowoleniem swoich klientów, iż oferowała manualną skrzynię biegów praktycznie w każdym modelu. Topowe miały tylko taką – automat to zbędne kilogramy. Niska masa była podstawą.
Porsche oferowało jednak manualną skrzynię biegów nie tylko w modelach zorientowanych stricte na dynamikę. Taka znalazła się m. in. w Panamerze, z ośmiocylindrowym silnikiem w wersji S. Ta wielka limuzyna była w stanie rozpędzić się przecież do 300 km/h. Musicie przyznać, iż to dość niezwykłe. Szczyt manualnej obsesji w wykonaniu Porsche przypadł jednak na model Cayenne w wersji GTS. Ten SUV pozostało większy, jeszcze cięższy i jeszcze bardziej szalony.
Potężny silnik V8 pod maską i tradycyjny lewarek
Ten zwariowany SUV ważył więc więcej niż Cayenne, Cayenne S, czy choćby Cayenne Diesel. Auto o masie ponad 2 ton z manualną skrzynią biegów było oferowane aż do zakończenia jego produkcji. Czyli do 2010 roku.
Pod maską znajdował się gigantyczny silnik o pojemności 4.8 litra w układzie V8. Jego moc wynosiła 405 koni mechanicznych, moment to z kolei 520 Nm. SUV mimo swojej wagi 2300 kg przyspieszał od 0 do 100 km/h w zaledwie 6,1 sekundy. To dość imponujące parametry jak na manualną skrzynię biegów, prawda?
Co prawda Niemcy sprzedali tylko 138 egzemplarzy w takiej konfiguracji, ale jeden z nich pojawił się właśnie na sprzedaż w Europie. SUV jest w świetnym stanie, ma dość niski przebieg w postaci 128 000 km i wcale nie kosztuje fortuny. Cayenne z manualem jest wystawione na sprzedaż za 42 500 euro, czyli około 170 000 złotych. To może wydawać się sporą sumą jak za 17-letni samochód, ale mamy tu do czynienia z prawdziwym unikatem i kawałkiem niesamowitej historii producenta z Zuffenhausen.