Mercedes C 300 de Kombi – hybryda plug-in jakich mało | TEST

Hybrydy plug-in to coraz częstsze zjawisko, ale taka jak ta do częstych nie należy. Mercedes wykorzystuje w niej silnik Diesla. Jak spisuje się w praktyce? Sprawdziliśmy to w teście klasy C 300 de Kombi i… takie auto to prawie ideał. Prawie, bo (oprócz wysokiej ceny) ma jedną, dla niektórych być może choćby dyskwalifikującą, wadę.

Mercedes, tak jak większość producentów, ma w ofercie hybrydy plug-in. Tym, co odróżnia stuttgarcką markę od konkurencji, jest oferowanie poza wariantami wyposażonymi w silniki benzynowe również PHEV-ów z turbodieslami.

Solidna dawka mocy

W układzie napędowym testowanej klasy C zastosowano dwulitrowy czterocylindrowy silnik wysokoprężny rozwijający 197 KM i 440 NM, jednostkę elektryczną (129 KM, 440 Nm) oraz 9-biegową automatyczną przekładnię. Parametry systemowe układu PHEV to moc 313 KM i 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Siła napędowa trafia w tym przypadku na tylne koła, ale C 300 de jest oferowana także w wariancie 4x4.

Klasa C nie jest samochodem dużym, ale w tej odmianie ma „nadwagę”, bo jej masa wynosi niemal 2,2 t. Te 330 kg więcej w porównaniu z wariantem z samym dieslem wydaje się nie robić na napędzie najmniejszego wrażenia. Kombi ochoczo wyrywa do przodu już podczas startu z miejsca (co np. w mieście ułatwia sprawne włączanie się do ruchu), a trakcja okazuje się zaskakująco dobra.

Dwulitrowy turbodiesel pracuje płynnie i bardzo kulturalnie. fot. Kacper Szczepański/Motor

W efekcie podczas pomiarów po upływie zaledwie 6,2 s jedzie z prędkością 100 km/h (to o 0,1 s lepiej niż w danych fabrycznych). Tak naprawdę jednak większe wrażenie robi dynamika i odpowiedź na ruch prawej stopy podczas jazdy z wyższymi prędkościami, np. na autostradzie. Szczególnie istotnie właśnie w takich warunkach są także dobre wyciszenie, kulturalna i niemęcząca nadmiernymi wibracjami praca diesla. Co więcej, jego dźwięk jest zaskakująco przyjemny. Pozytywny obraz uzupełnia płynne i szybkie działanie automatycznej skrzyni biegów.

Klasa C występuje w dwóch wersjach PHEV: takiej jak w naszym teście, czyli zasilanej hybrydą plug-in z dieslem (na fot.) oraz w odmianie z silnikiem benzynowym (313 KM, ceny od 287 000 zł). fot. Kacper Szczepański/Motor

Małe zużycie, duży zasięg

Klasa C PHEV została wyposażona w akumulator trakcyjny o znacznej użytecznej pojemności 19,53 kWh. Standardowo można go ładować prądem zmiennym o mocy do 11 kW, zaś po dopłaceniu niecałych 2,9 tys. zł także stałym (do 55 kW). Dzięki temu da się bez problemu uzupełnić w nim energię od 0 do 100% np. podczas robienia większych zakupów. Korzystając z ładowarki DC, można wybrać standardowy lub szybki tryb (maksymalna dostępna moc).

Akumulator trakcyjny można ładować także prądem stałym (opcja za 2878 zł). fot. Kacper Szczepański/Motor

By uruchomić pełną moc ładowania prądem stałym, trzeba wcisnąć „przycisk” w menu. fot. Kacper Szczepański/Motor

W trakcie testu udało nam się bez specjalnych starań pokonać nieco ponad 100 km w trybie jazdy elektrycznej. Po wyładowaniu akumulatora klasa C pozostaje autem niezwykle ekonomicznym. Podczas spokojnej jazdy pozamiejskiej spalanie kształtuje się na poziomie 4,0-4,4 litra na 100 km. Wtedy łączny zasięg sięga 1350 km. choćby tempo autostradowe rzędu 140 km/h podnosi zużycie oleju napędowego tylko do 6,4 l/100 km.

W zasadzie jedynym mankamentem klasy C PHEV jest spore ograniczenie możliwości transportowych. O ile w zwykłej wersji kombi bagażnik pomieści 490 l, o tyle w hybrydzie – tylko 360 l.

Mercedes C 300 de Kombi: galeria zdjęć

2006

Mercedes C 300 de Kombi – test: podsumowanie

• Wygodne wnętrze, bardzo dobre osiągi, niewielkie zużycie paliwa, duży zasięg w trybie EV, ładowanie DC

• Niewielki bagażnik, wysoka cena

Znakomita wersja klasy C – dynamiczna i bardzo oszczędna. Szkoda, iż droga i ze skromnym bagażnikiem.