Japoński kompakt nie chce się sprzedawać. Przecenione egzemplarze z 2024 roku wciąż w ofercie

4 dni temu

Polski rynek motoryzacyjny jest nieprzewidywalny. Niektóre samochody mają potencjał, by znajdować się w czołówce sprzedaży, ale z jakiegoś powodu nie są pożądane przez klientów. Ten japoński kompakt jest tego najlepszym przykładem. Stanowi swego rodzaju paradoks, który pokazuje, iż czasami może liczyć się choćby logo producenta. I choć w tym przypadku nie jest złe (wręcz przeciwnie), to po prostu nie pasuje.

Historia jakich wiele

Stworzenie niezależnego produktu zbudowanego od podstaw to zanikająca sztuka w tej branży. Producenci współpracują ze sobą na tyle szeroko, iż dzielą się platformami, napędami i innymi rozwiązaniami. Wszystko po to, by przyspieszyć wszelkie procesy i ograniczyć koszty, które są z roku na rok coraz większe.

Japoński kompakt też jest efektem takiej strategii. Jego pozycja w rankingu sprzedaży jest bardzo odległa, choć w teorii nie powinna być, skoro jego bliźniak z innym znaczkiem jest liderem w naszym kraju. I to jest właśnie wspomniany paradoks.

Suzuki Swace – profil, fot. Suzuki

Opisywany model to Suzuki Swace. Niektórzy mogą wciąż nie wiedzieć o jego istnieniu. Stanowi niemal odbicie lustrzane Toyoty Corolli, która od lat jest w Polsce najpopularniejszym samochodem osobowym. Skąd w ogóle taki pomysł? najważniejszy koncern z Kraju Kwitnącej Wiśni ma swoje udziały w mniejszych markach, co przekłada się na możliwość dzielenia technologiami.

Takich przykładów jest oczywiście więcej. Wśród nich można wyróżnić Mazdę 2, która jest bliźniaczą konstrukcją Toyoty Yaris. W ten sposób mniejsze marki uzupełniają swoje oferty w ważnych segmentach, a także obniżają średnią emisji spalin.

Japoński kompakt z oszczędnym układem napędowym

Suzuki Swace choćby nie próbuje udawać, iż jest czymś innym. Można wręcz odnieść wrażenie, iż producent nie promuje przesadnie tego modelu jako produktu o własnej tożsamości. I jest to słuszna droga, bo klienci tego nie lubią, czego przykładem jest sytuacja nowego ASX-a promowanego jako coś zupełnie nowego. Tymczasem to Renault Captur z lekko przeprojektowanymi detalami.

Choć nie ma w sobie indywidualizmu, ten japoński kompakt może przekonać niektórych kierowców. Jego napęd to znana i lubiana hybryda Toyoty oparta na wolnossącym silniku benzynowym o pojemności 1,8 litra.

Suzuki Swace – przód, fot. Suzuki

To konstrukcja czterocylindrowa, którą zintegrowano z jednostką elektryczną. Potencjał systemowy tego układu to 140 koni mechanicznych. Przenoszeniem mocy na przednią oś zajmuje się bezstopniowa przekładnia automatyczna e-CVT.

Kombi Suzuki oferuje akceptowalną dynamikę, biorąc pod uwagę jego przeznaczenie. Przyspieszenie do 100 km/h trwa 9,4 sekundy, a prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 180 km//h. Najważniejsze pozostaje zużycie paliwa, które podczas normalnej jazdy w cyklu mieszanym wynosi około 5 litrów.

Ile kosztuje japoński kompakt?

Skoro Corolla sprzedaje się znakomicie, to Swace powinien cieszyć się podobną popularnością. Praktyka pokazuje, iż jest inaczej. Powodem tego może być nie tylko znaczek producenta (klienci nie lubią „kopii”), ale też gorsza oferta – zarówno cenowa, jak i finansowania. Toyota oferuje po prostu świetne warunki dla firm.

Suzuki Swace – kokpit, fot. Suzuki

Japoński kompakt z innym logo doczekał się jednak dużych przecen, co wiąże się z aktualną wyprzedażą rocznika 2024. Jak pokazuje podaż aut dostępnych od ręki, wciąż istnieją takie egzemplarze u dealerów. Za 109 900 zł można kupić model Swace ze 140-konnym układem hybrydowym. Wyposażenie Premium Plus znajdujące się w tej cenie oddaje do dyspozycji m.in.:

  • relingi dachowe
  • podgrzewane wycieraczki przedniej szyby
  • światła przeciwmgłowe
  • centralny zamek
  • automatyczną klimatyzację z dwoma strefami
  • kamerę cofania
  • dotykowy ekran multimedialny
  • podgrzewane fotele
  • wirtualne wskaźniki
  • reflektory full LED

Konfiguracje bliźniaczych modeli są bardzo podobne. Czy warto postawić na Suzuki? W aktualnej sytuacji można spodziewać się jeszcze większych rabatów, dlatego negocjacje z dealerem są wskazane. Konstrukcyjnie to bardzo dobre auto. jeżeli cena będzie korzystna, to należy się zastanowić.

Idź do oryginalnego materiału