
To nie jest pierwszy taki przypadek w ostatnich latach. I nie chodzi jedynie o włoską markę. Podobne zmiany zachodzą u niemal wszystkich producentów, którzy pierwotnie zaufali w zapowiedzi polityków. Rynek gwałtownie zweryfikował nowe strategie, dlatego pojawiła się konieczność nagłych korekt. Wśród ich beneficjentów są Giulia i Stelvio, które pozostaną na rynku dłużej, niż zakładano. I to jest akurat dobra wiadomość.
Włoskie fundamenty
Gama tego producenta zaczęła się rozwijać, choć nie da się ukryć, iż wciąż jest niewielka. Pomimo nowości, najważniejszymi modelami pozostają właśnie Giulia i Stelvio. Są nie tylko flagowymi, największymi pojazdami w ofercie, ale też utrzymują odpowiedni wizerunek, bo powstał przed erą wielkich zmian w ramach koncernu Stellantis.
Czy to oznacza, iż Junior czy Tonale są złe? Oczywiście, iż nie, ale trafiają do innych klientów. Taka dywersyfikacja sprawia, iż łatwiej zagospodarować większy popyt w trudnym regionie, jakim jest Europa.
Alfa Romeo Giulia Edizione CarbonioPoza tym, SUV i sedan klasy średniej są naprawdę atrakcyjnymi i wciąż pożądanymi samochodami. Niektórzy twierdzą, iż zyskują z czasem, ponieważ są coraz bardziej konserwatywne na tle mniej ergonomicznych konkurentów, którzy mniej angażują kierowcę i odseparowują go od świata zewnętrznego.
Starsi fani motoryzacji doceniają ten aspekt, ponieważ lubią sami prowadzić auto. I my znajdujemy się wśród nich. Przeprowadzony trzy lata temu lifting tych samochodów może jednak nie być tym ostatnim, skoro przedłużono ich żywot.
Giulia i Stelvio na dłużej – dlaczego?
Tu należy skupić się na pewnej chronologii komunikatów, które pokazują, iż może być drugie dno całej historii. Otóż, Giulia i Stelvio w obecnych wydaniach miały zakończyć swoje misje rynkowe w najbliższym czasie.
Tak naprawdę już zatrzymano ich produkcje. Teraz okazało się, iż trzeba ją wznowić. Czy zdecydował o tym popyt? A może chodziło o nagłe docenienie tych modeli? Nic bardziej mylnego. Odpowiedź jest raczej prostsza: następcy nie są gotowi.
Alfa Romeo Stelvio Intensa – przódNiewykluczone, iż nowe modele miały pierwotnie oferować napęd wyłącznie elektryczny, co tłumaczyłoby długi okres projektowania od podstaw. Dziś jest już wiadomo, iż usunięcie napędów spalinowych w takich autach wiąże się ze skrajnym ograniczeniem popytu. Wystarczy spojrzeć, jak sprzedają się konkurenci premium, by zrozumieć, iż pozostało za wcześnie na taki krok.
Decyzja była podjęta wiele lat temu, ponieważ w przemyśle motoryzacyjnym wszystko wymaga czasu. Procesy tworzenia i wdrażania realizowane są bardzo długo, dlatego natychmiastowa reakcja jest niemal niemożliwa. choćby w erze tak rozwiniętej globalizacji.
Można więc założyć, iż Włosi chcieli mieć modele elektryczne w klasie średniej, ale po dostrzeżeniu kłopotów innych firm zweryfikowali swoje plany i postanowili wprowadzić również alternatywne napędy – najpewniej hybrydowe.
Jak długo Giulia i Stelvio będą w sprzedaży?
Nieoficjalnie mówi się o co najmniej dwóch latach, co jest naprawdę zaskakująco długim okresem. Potencjalna produkcja do 2027 roku może sugerować, iż Alfa Romeo zaczyna niemal od zera. Mamy jednak nadzieję, iż fundamenty są już gotowe, tyle iż wymagają zmian związanych z wykorzystaniem silników spalinowych.
Gdyby te auta otrzymały inne nazwy, to teoretycznie mogłyby utrzymywać się w sprzedaży równocześnie – przynajmniej przez jakiś czas. Trudno jednak stwierdzić, czy jest to możliwe uwzględniając dostępną infrastrukturę.
Tak czy inaczej, debiutu kolejnych modeli klasy średniej tego producenta zostały wyraźnie przesunięte. Nie należy wykluczać więc pewnych aktualizacji tych dotychczas oferowanych samochodów. Oba wciąż wypadają dobrze na tle rywali, dlatego nie ma mowy o dużej stracie.

2 tygodni temu
















