Citroen C5 Aircross 2026 ujawniony. Wszechobecna rewolucja

22 godzin temu

Wśród kompaktowych SUV-ów jest bardzo ciasno. To jeden z najpopularniejszych segmentów na rynku, dlatego każdy producent chce mieć w nim swojego przedstawiciela. Krótko mówiąc, nie jest łatwo się wyróżnić. Citroen C5 Aircross 2026 udowadnia jednak, iż to możliwe. Francuzi postawili na oryginalność, co jest dobrym prognostykiem.

Citroen C5 Aircross 2026 – udany design

Koncept, który zapowiadał ten model był na tyle odważny, iż niektórzy mieli obawy o zakres różnic, jaki nastąpi między nim a finalnym produktem. Okazało się jednak, iż seryjny Citroen C5 Aircross 2026 pozostało bardziej atrakcyjny stylistycznie. Poważnie. Wygląda znacznie poważniej i nie sprawia wrażenia przerysowanego.

Front opiera się na obłych kształtach, które dają efekt masywności. Główne reflektory osadzono tuż pod krawędzią maski. Ich uzupełnieniami są wąskie listwy LED, które zostały umieszczone nieco niżej. Centralne miejsce zajmuje nowe logo francuskiej firmy.

Citroen C5 Aircross 2026 – tył

Profil też jest zupełnie inny, niż w aktualnym wcieleniu tego samochodu. Już sama linia dachu charakteryzuje się nietypowym „wyłamaniem” na wysokości ramy tylnych drzwi. Do tego dochodzą szerokie przeszklenia. W oczu rzucają się także dolne osłony o oryginalnych kształtach.

Tył ma w sobie największą dawkę indywidualizmu. Motyw lamp został zaczerpnięty ze wspomnianego konceptu. Opiera się na pasach świetlnych, które częściowo wystają poza obrys karoserii. Na klapie znalazła się nazwa modelu.

Konstrukcja Stellantis

Przynależność do dużego koncernu ma swoje plusy. Jednym z nich jest dostęp do rozwiązań konstrukcyjnych, które mogą być szeroko stosowane. Nikogo więc nie zaskoczy, iż Citroen C5 Aircross 2026 dysponuje płytą podłogową STLA Medium, która znajduje się także w Peugeocie 3008 i Oplu Grandlandzie.

Jeżeli chodzi o silniki, to będą zbieżne z tymi, które są oferowane u wyżej wymienionych krewnych. Napęd elektryczny doczeka się dwóch konfiguracji. Pierwsza z nich ma 207 koni mechanicznych i baterię o pojemności 73 kWh, która zapewnia do 520 kilometrów zasięgu. Ta druga oferuje 227 koni mechanicznych i akumulator trakcyjny o pojemności 97 kWh, co przekłada się na 679 kilometrów zasięgu. Maksymalna moc ładowania DC wynosi 160 kW.

Citroen C5 Aircross 2026 – profil

Podstawową wersją będzie miękka hybryda oparta na doładowanym silniku benzynowym o pojemności 1,2 litra. To udoskonalona jednostka z łańcuchem rozrządu. Oferuje 145 koni mechanicznych (wraz z instalacją 48-woltową). Za przenoszenie mocy na przednią oś odpowiada sześciobiegowa, dwusprzęgłowa przekładnia automatyczna.

W gamie będzie również hybryda plug-in oparta na doładowanym benzyniaku o pojemności 1,6 litra. Wspiera go silnik elektryczny. Potencjał systemowy tego zestawu to 195 koni mechanicznych. Ich przenoszeniem na przednie koła zajmie się siedmiobiegowa, dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna. Bateria o pojemności 21 kWh umożliwi pokonanie około 85 kilometrów w trybie elektrycznym.

Citroen C5 Aircross 2026 – wnętrze

Karoseria tego samochodu wprowadza dużo świeżości, ale to wnętrze stanowi prawdziwą rewolucję. Nie spodziewaliśmy się aż tak poważnych zmian względem innych kompaktowych modeli koncernu Stellantis. Widać, iż projektanci mieli więcej swobody.

Zacznijmy od tego, iż projekt kokpitu prezentuje się znacznie nowocześniej. Zastosowane materiały mają interesujące faktury i zróżnicowaną kolorystykę. Do tego dochodzi eleganckie podświetlenie nastrojowe. Tuż pod obrysem podszybia wkomponowano dysze nawiewu, które optycznie „ciągną się” przez całą szerokość.

Cyfrowe wskaźniki zostały umieszczone nieco niżej. Od razu widać, iż oferują nowy interfejs, który na pierwszy rzut oka prezentuje się ciekawiej. Wrażenie robi również kierownica z szerokimi ramionami i spłaszczonym wieńcem.

Największym wyróżnikiem jest 13-calowy ekran dotykowy, który został zamontowany pionowo. To pierwszy model tego koncernu, który otrzymał taki instrument. Jego interfejs pozwala na jednoczesne wyświetlanie nawigacji, multimediów oraz panelu klimatyzacji. Dzięki temu udało się utrzymać podstawy ergonomii.

Wspomniany wyświetlacz został fizycznie złączony z wiszącą przegrodą, która zawiera cięgno automatu, selektor trybów jazdy, przycisk hamulca postojowego, indukcyjną ładowarkę, uchwyty na butelkę i podłokietnik ze schowkiem. Aby było jeszcze bardziej praktycznie, niżej umieszczono kolejne uchwyty, dodatkową półkę i gniazda ładowania.

Na etapie trudno mówić o przestrzeni w kabinie. Spodziewamy się jednak, iż względem dotychczasowego wcielenia będzie podobnie lub nieco więcej miejsca w drugim rzędzie. Liczymy także na równie komfortowe siedzenia. Gwoli ścisłości, bagażnik oferuje 651 litrów pojemności.

Idź do oryginalnego materiału