Zapłacili ponad 226 tys. zł za noclegi w samochodach. Sprawa skończyła się w sądzie

3 godzin temu
Kierowcy w trakcie długich podróży często decydują się na nocleg w samochodzie. Czy takie rozwiązanie jest dozwolone? Przypadek Duńskiej firmy transportowej pokazuje, iż niekiedy przepisy nie mają litości, a z pozoru niewinny błąd może skutkować gigantyczną karą. Za swoich pracowników musieli zapłacić ponad 200 tysięcy złotych. Sprawa dotyczyła ich własnego parkingu.
Wprowadzone przez niektóre państwa zakazy spania w samochodzie dotykają przede wszystkim kierowców zawodowych. Firmy transportowe bowiem od lat bazują na nocnych przerwach, które osoby kierujące pojazdami spędzają w kabinach. Niektóre auta ciężarowe wyposażone są choćby w specjalne miejsce do spania. Takie działania bywają jednak ryzykowne.


REKLAMA


Zobacz wideo Karol Myśliński: Luksusowe samochody wypożyczają głównie przedsiębiorcy i pracownicy IT


Spanie w samochodzie jest legalne? Polska tego nie zabrania
Jak wyjaśnia serwis Auto Świat, w Polsce przepisy nie zabraniają spania w samochodzie. Taką przerwę trzeba jednak zrobić we właściwym do tego miejscu i przy okazji wziąć pod uwagę zakazy dotyczące postoju lub zatrzymywania się. Najlepszym wyborem mogą być zatem Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP) przy autostradach i drogach ekspresowych oferujące nie tylko parking, ale także w pełni wyposażone toalety. W grę wchodzą również prywatne parkingi, jednak w tym przypadku należy kierować się zapisami umieszczonymi w regulaminach. Warto natomiast unikać pobocza, terenów chronionych czy prywatnych posesji, jeżeli taki postój nie został ustalony z jej właścicielem. Nie wszędzie jednak przepisy są takie same. Osoby podróżujące po Europie, w tym kierowcy zawodowi, muszą mieć na uwadze fakt, iż regulacje dotyczące spania w samochodzie różnią się w zależności od kraju. Tym bardziej iż takie obostrzenia mogą wiązać się z potężnymi karami finansowymi.


Firma zapłaciła ponad 220 tys. zł. Kierowcy spędzali weekendy w samochodach
Serwis 40ton informuje, iż duńska firma transportowa została ukarana kwotą 400 tys. duńskich koron, co daje około 226 tys. zł. Wszystko dlatego, iż pracujący dla niej kierowcy odbywali weekendowe przerwy, śpiąc w kabinach ciężarówek zaparkowanych na prywatnym parkingu w miejscowości Erritsø pod miastem Fredericia w Danii. Co ciekawe, był to teren strzeżony należący do przewoźnika, ale choćby ten aspekt nie uchronił firmy przed kontrolą i późniejszymi konsekwencjami. Sprawa dotyczyła głównie pracowników pochodzących z Polski oraz Rumunii.


Zobacz też: Kierowca zapłacił aż 3000 zł. Powodem był śnieg na dachu. Policja: To obowiązek
Lokalni policjanci zwrócili uwagę na to, iż wiele ciężarówek wjeżdża na teren parkingu i wyjeżdża dopiero po weekendzie. W tym czasie kierowcy pozostawali w kabinach. Funkcjonariusze postanowili przeprowadzić kontrole, które trwały od 6 do 9 września 2024 roku i objęły łącznie 20 kierowców. Sprawa trafiła do sądu. Jak przekazała duńska agencja prasowa "Ritzau", ostatecznie przewoźnik przyjął karę finansową. Dodatkowo firma ma zatrudnić ochroniarza, który będzie pilnował, by kierowcy nie spędzali w kabinach całych weekendów.


Źródła: auto-swiat.pl, 40ton.net, autoblog.spidersweb.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału