Volvo C70 w kabriolecie i z przebiegiem 36 tys. km za jedyne 33 400 zł. Po wakacjach pójdzie z zyskiem

6 godzin temu

W Polsce przyjęło się, iż samochody sprowadzane ze Stanów Zjednoczonych muszą być uszkodzone, bo tylko wtedy się opłaca. Nic bardziej mylnego. Przeglądając oferty domów aukcyjnych można trafić na prawdziwe perełki, jak to Volvo C70 w kabriolecie. Samochód ma zaledwie 36 000 kilometrów przebiegu i wygląda praktycznie jak nowy.

Piękny kabriolet od Volvo za niewielkie pieniądze

fot. Bring a Trailer

Volvo C70 pierwszej generacji zostało zaprojektowane przez Iana Calluma we współpracy z TWR. Samochód bardzo gwałtownie zyskał sobie spore grono fanów, spodobał się także najbardziej zagorzałym entuzjastom szwedzkiej marki. Dziś jednak ciężko trafić na ładny, zadbany egzemplarz, tym bardziej z tak niskim przebiegiem.

Ten konkretny egzemplarz pochodzi od 2. właściciela, który jest w jego posiadaniu od 2012 roku. Samochód ma tylko 36 000 kilometrów przebiegu, ma piękny turkusowy kolor i elektrycznie sterowany, miękki dach w beżowej skórze. Pod maską znajduje się turbodoładowany, 2,4-litrowy silnik z pięcioma cylindrami połączony z automatyczną skrzynią biegów.

Volvo ma też całkiem niezłe wyposażenie. Znajdziemy tu m. in system ochrony przed dachowaniem, światła przeciwmgielne, chowaną antenę, 16-calowe felgi, czy reflektory i tylne światła LED. Nie brakuje również tempomatu automatycznej klimatyzacji. Kabriolet na aukcji był wystawiony bez ceny minimalnej, a nowy właściciel zapłacił za niego jedynie 9000 dolarów, czyli około 33 400 zł.

fot. Bring a Trailer

Charakterystyczny silnik pod maską

Ale jedną z największych zalet tego samochodu, oprócz składanego dachu, jest jego silnik. To 2,4-litrowy, rzędowy, pięciocylindrowy silnik o oznaczeniu B5254T. Ma niskociśnieniową turbosprężarkę i gdy wyjeżdżał z fabryki generował 190 koni mechanicznych. Jednakże, ważniejsza niż moc jest tutaj kultura pracy i jedyny w swoim rodzaju dźwięk jednostki napędowej.

A poprzedni właściciel odpowiednio o nią zadbał. W lipcu 2019 roku wymienione zostały pasek rozrządu i pompa wody. W grudniu 2020 roku samochód otrzymał nowy akumulator, z kolei przed dwoma laty wymieniono czujnik ciśnienia w kolektorze dolotowym. Ale ostatnia wymiana oleju miała miejsce w lipcu 2024 roku.

Jak pokazuje ten egzemplarz, samochody ze Stanów Zjednoczonych wcale nie muszą być po wypadku. Za 33 000 złotych, choćby z kosztami przeróbki, cła i sprowadzenia tego auta do Polski, po sezonie wakacyjnym będzie można na nim nieźle zarobić. Jednakże, trzeba na bieżąco śledzić portale aukcyjne.

fot. Bring a Trailer
Idź do oryginalnego materiału