Toyota ujawniła nazwę nowego supersamochodu. Są też pierwsze kadry

2 tygodni temu
Nie, to nie sen. Minęły prawie cztery lata odkąd Toyota pokazała światu koncept GR GT3. Po długim okresie ciszy i dawkowania emocji, Japończycy w końcu odkrywają karty. Poznajcie oficjalną nazwę nowego flagowego modelu sportowego.


Przygotujcie się na powitanie GR GT. To właśnie tak będzie nazywać się nowa bestia z Japonii, która ma namieszać w świecie supersamochodów. Informacja ta nie pojawiła się w nudnej informacji prasowej, ale w znacznie bardziej spektakularny sposób – w reklamie telewizyjnej wyemitowanej w Japonii.

Nowa Toyota GR GT zjada Lexusa LFA na śniadanie


Materiał wideo, który trafił do sieci (i na YouTube), to prawdziwa uczta dla fanów marki. W trwającym około 30 sekund klipie widzimy historię sportowych ambicji koncernu w pigułce.

Najpierw na przyciemnionym torze pojawia się legendarna Toyota 2000GT. Chwilę później wyprzedza ją kultowy, żółty Lexus LFA. Ale to nie koniec show. Oba te samochody zostają w tyle, gdy na scenę wjeżdża on – nowy flagowy model. Co najważniejsze, samochód nie ma na sobie kamuflażu, a jego tablica rejestracyjna zdradza wszystko: widnieje na niej napis GR GT.



To, co rzuca się w oczy w materiale reklamowym, to brak klasycznych logotypów Toyoty. Wygląda na to, iż nadchodzące coupé będzie w całości czerpać z brandingu Gazoo Racing.

Możliwe, iż jest to celowy zabieg, mający na celu wyniesienie nowego flagowca ponad resztę gamy modelowej. Toyota GR GT ma być czymś więcej niż tylko kolejnym modelem w ofercie – ma być wizytówką możliwości inżynierów z działu GR.

Kiedy oficjalna premiera GR GT?


Widzieliśmy już ten samochód w wersji zamaskowanej, gdy wspinał się na wzgórze podczas Goodwood Festival of Speed. Jednak to, co zobaczyliśmy w japońskiej reklamie, to pierwszy rzut oka na auto w gołym lakierze, bez maskowania.

Na szczęście okres oczekiwania dobiega końca. Pełne i oficjalne odsłonięcie samochodu zaplanowano na 5 grudnia w Japonii. Wtedy dowiemy się, czy nowa Toyota GR GT faktycznie ma duszę, która dorówna legendarnemu LFA.

Idź do oryginalnego materiału