To nie SUV, ale jest choćby bardziej praktyczny. Nowy model z silnikiem Diesla za jedyne 135 800 złotych

8 godzin temu

Isuzu zaprezentowało zupełnie nowego pickupa przeznaczonego na rynek europejski. Choć to nie SUV, to będzie cieszył się dużą popularnością. Model D-Max dostępny będzie bowiem zarówno w wersji w pełni elektrycznej, jak i… z silnikiem Diesla. Ceny są bardzo atrakcyjne i to dla obydwu wersji.

To nie SUV, ale jest choćby bardziej praktyczny

fot. Isuzu

Isuzu wkracza na rynek elektrycznych pickupów ze swoim popularnym modelem i zupełnie nowym sercem. Firma oficjalnie zaprezentowała wersję produkcją swojego w pełni elektrycznego pickupa D-Max. Bardziej praktyczny niż SUV model ma trafić na europejskie drogi na początku 2026 roku.

Wygląd zewnętrzny nawiązuje do modelu z silnikiem typu Diesel. Pod spodem kryje się jednak bezemisyjna alternatywa. D-Max nie traci jednak na niej swojej solidnej praktyczności. Klienci flotowi i prywatni, którzy zamiast Diesla będą chcieli mieć elektryka, będą mogli zachować ładowność i solidność w najnowszym modelu.

Ten samochód jest określany jako „pierwszy elektryczny pickup produkcyjny w Europie, który oferuje pełne możliwości komercyjne. Isuzu D-Max będzie konkurował z rywalami, takimi jak nadchodząca elektryczna wersja Toyoty Hilux nowej generacji.

Elektryk dużo, dużo droższy od Diesla

fot. Isuzu

Wizualnie samochód nie różni się wiele od swoich spalinowych odpowiedników. W przeciwieństwie do wersji koncepcyjnej zaprezentowanej w zeszłym roku, D-Max EV nie ma zasłoniętej osłony chłodnicy. Zamiast tego zmiany w nadwoziu są bardzo subtelne. Ograniczają się głównie do oznaczeń charakterystycznych dla pojazdów elektrycznych. Mamy więc niebieskie akcenty i brak końcówki rury wydechowej. Gniazdo ładowania znajduje się w tym samym miejscu, co wlew paliwa.

Elektryczny pick-up, bardziej praktyczny niż jakikolwiek SUV, ma dwie wersje wyposażenia eDL40 i eV-Cross. Klienci mogą wybierać między przedłużoną i podwójną kabiną. Paleta kolorów obejmuje standardowy Splash White oraz opcjonalnie srebrny, szary, czarny i niebieski. W topowej wersji jest dostępny także kolor perłowy.

fot. Isuzu

Debiut modelu D-Max EV miał miejsce na targach pojazdów użytkowych 2025 w Birmingham. Przedsprzedaż w Wielkiej Brytanii rozpoczęła się dokładnie 21 lipca, a pierwsze dostawy spodziewane są w lutym 2026 roku.

Ceny zaczynają się od 293 000 złotych za wersję elektryczną. Oznacza to, iż bezemisyjny wariant będzie dużo droższy niż bazowa wersja D-Max z silnikiem Diesla. Bardziej bezpośrednie porównanie dotyczy jednak wersji z podobnym wyposażeniem. W tym przypadku elektryczne warianty DL40 i V-Cross są o 120 000 zł droższe od modeli z silnikiem Diesla.

Idź do oryginalnego materiału