Skoda Superb w wersji 2.0 TSI 4x4 pokazuje swoje zdecydowane i dynamiczne oblicze, łącząc przestronność i komfort ze sportowym pazurem. Producent zapewnia o nowej definicji "luksusu" i chociaż - co do zasady - nie jest to segment samochodów luksusowych, to robi wrażenie. Pokusiłabym się o opinię, iż słusznie aspiruje do bycia premium.
"Skodowe SPA" i simply clever
Przestrzeni w środku jest naprawdę mnóstwo. Superb oferuje komfort pasażerom, zarówno tym z przodu, jak i z tyłu. Ba, choćby walizkom będzie przyjemnie w 645-litrowym bagażniku. Dodatkowo z przodu możemy skorzystać z masażu podczas jazdy i wydłużyć sobie siedzenia. Fotele są wyprofilowane w taki sposób, iż siedzimy w bardzo komfortowej pozycji. To wszystko sprawia, iż Skoda może świetnie się sprawdzić w długiej trasie.
Producent oferuje również tzw. simply clever, funkcjonalne rozwiązania pomagające lepiej rozplanować przestrzeń wewnątrz. W sumie już nic odkrywczego, ale... to przecież prawdziwy symbol Skody.
Co tu mamy? Chociażby elementy zmniejszające przestrzeń bagażnika, która pozwalają ustabilizować przedmioty, aby te się nie przesuwały. Są też haczyki na zakupy, siatka i zwijana roleta bagażnika. A gdyby tego było mało, w bagażniku znajdziecie kod QR, który przeniesie was na stronę producenta i tam możecie podpatrzeć dodatkowe gadżety. Niby banalnie proste, ale trochę ułatwia życie...
Deska rozdzielcza częściowo wpisuje się w usportowiony design, a ekran z multimediami jest intuicyjny - za co duży plus. Nie ma nic gorszego, niż rozwiązywanie sudoku przy przełączaniu klimatyzacji. Mamy tu również ładowarkę indukcyjną i cztery 45-watowe porty USB-C, co pozwala na szybkie ładowanie telefonu, a choćby laptopa (sprawdziłam).
To, co mnie w tej konkretnej wersji zdecydowanie nie urzekło, to obicia - tu nie ma sportowego sznytu. W moim odczuciu ten design jest trochę "oldschoolowy" i nie jest to komplement. Melanżowy wzór odejmuje nowoczesności i psuje efekt "wow". Szkoda, Skoda. Chociaż wiadomo, to już kwestia gustu.
Relaks podczas jazdy
Sama jazda daje sporo przyjemności – samochód jest dynamiczny i świetnie się zbiera. Delikatne dotknięcie pedału gazu powoduje, iż konie pod maską zaczynają "galopować". Zawieszenie jest miękkie i do tego mamy świetną redukcję hałasów z zewnątrz.
Spalanie wyszło przyzwoicie. W trasie Superb zużywał ok. 6,5 l (jechałam na tempomacie z prędkością do 120 km/h). W mieście było nieco gorzej, bo spalanie sięgnęło około 10 litrów, ale w zasadzie trzeba było się tego spodziewać.
Czułam się w tej Skodzie bardzo bezpiecznie - jest to dla mnie kluczowe. Samochód wyposażono w progresywny układ kierowniczy, co daje poczucie kontroli nad pojazdem w trybie dynamicznej jazdy i pozwala nim sprawnie manewrować, a do pełnego skrętu kół potrzebujemy mniejszej ilości obrotów kierownicą.
Skoda ułatwia kierowcy jazdę - mamy tu świetny system Travel Assist, który sprawia, iż samochód w kontrolowanych warunkach jest w stanie jechać niemalże bez udziału kierowcy - utrzymuje auto w pasie ruchu, hamuje i rusza samodzielnie oraz dostosowuje prędkość do warunków i przepisów na danym odcinku drogi. Oczywiście nie może to nigdy uśpić czujności kierowcy, ale jest miłym ułatwieniem.
Mamy też głosowego asystenta jazdy, chociaż, nie będę tu koloryzowała... ten asystent jeszcze musi pouczyć się języków – siedem nieudanych prób zadecydowało o używaniu wyłącznie Android Auto.
Mamy też asystenta parkowania - Intelligent Park Assist. Jak dobrze to zaplanujemy, to Skoda będzie chętna parkować prawie bez naszego udziału, wystarczy jej tylko stworzyć warunki (np. wskazać znane miejsce parkingowe) i użyć trybu Trained Park Assist.
Ale żeby nie było za słodko, to mam jedną uwagę do tych bajerów. Gdy samochód "wyczuje zagrożenie", lubi decydować za nas. Tu muszę dać minusa, bo zdarzyło się, iż gwałtownie zahamował, kiedy było to nieuzasadnione i wywołał u mnie niemały stres. Uczucie było takie, jakby inne auto uderzyło we mnie z dużą siłą. Sądzę, iż ten system bywa zbyt czuły i przewrażliwiony. Nie jestem zwolenniczką tego, gdy pojazd zaczyna zbyt mocno ingerować w decyzje kierowcy, bo ta chęć pomocy może stwarzać jeszcze większe zagrożenie.
Skoda Superb to dopieszczony przez producenta samochód, który w wersji z napędem 4x4 aspiruje do bycia... zadziorną opcją premium. Jest wyjątkowo komfortowy i na pewno nie nudny – może poza tym obiciem, które nie przypadło mi do gustu.
Zachwycił mnie design z zewnątrz i możliwości, mimo tych drobnych niedociągnięć. Ten test sprawił, iż zaczęłam rozważać Skodę jako samochód, który sama mogłabym mieć. Mimo iż kiedyś to nie była moja motoryzacyjna bajka.