Skoda miała pozbyć się tych modeli z oferty już w 2027 roku. Dziś wiemy już, iż zostaną na dużo dłużej

6 godzin temu

Skoda zanotowała w pierwszej połowie 2025 roku rekordowe jak na obecne czasy wzrosty. W rzeczywistości, czeski producent radzi sobie w tej chwili dużo lepiej niż jego drożsi kuzyni w postaci Audi, czy Porsche. Zasługą takiego stanu rzeczy jest rozwijanie i oferowanie zróżnicowanego portfolio, a nie postawienie wszystkiego na jedną kartę w postaci samochodów elektrycznych.

Skoda notuje rekordowe wyniki sprzedażowe

fot. Skoda

Nie można nie zauważyć świetnych wyników sprzedażowych czeskiego producenta w pierwszej połowie 2025 roku. Skoda świetnie radzi sobie w Europie i w tej chwili jest trzecią najlepiej sprzedającą się marką na Starym Kontynencie. Czesi osiągnęli 8,5-procentową marżę zysku – coś, czego nie udało się żadnej innej marce spod skrzydeł Grupy Volkswagena. choćby Porsche czy Audi muszą zaakceptować rolę uboższych krewnych.

Taka, a nie inna sytuacja, wynika z obrania strategii rozszerzania portfolio o modele elektryczne, a nie zastępowania obecnych. Oczywiście, wiele rynków na świecie docenia nowoczesne elektryki. Ale w Europie te wyniki nie są przesadnie imponujące. Choć i tu Skoda radzi sobie naprawdę dobrze. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku Czesi sprzedali w Europie 72 000 samochodów z napędami elektrycznymi.

Szef Skody, Klaus Zellmer, pokłada także spore nadzieje w nadchodzącym SUV-ie. Powiedział on dziennikarzom Auto Express, że „Epiq otrzyma akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe, ponieważ są najtańsze.” jeżeli zaś chodzi o największego SUV-a, jest dumny „że w dużej mierze przypomina koncept Vision 7S. Wersja produkcyjna kilka straciła, poza otwieranymi do góry drzwiami” – dodał.

Skoda Kamiq Monte Carlo, foto: materiały producenta

Co dalej z modelami spalinowymi?

Obecna strategia Skody przynosi Czechom duże zyski. Jednakże, na tym nie poprzestają. Nowym celem producenta jest osiągnięcie 10-procentowej marży zysku. To powinno udać się jeszcze pod koniec tej dekady. Do tego czasu Skoda chce sprzedawać ponad milion samochodów rocznie. Aby to się udało, potrzebne będą samochody z silnikami spalinowymi.

Według pierwotnego planu, modele takie jak Fabia, Kamiq czy Scala, miały całkowicie zniknąć z oferty w 2027 roku. Modele miały być zastąpione samochodami elektrycznymi, jednak Czesi zdali sobie sprawę, iż taka decyzja doprowadziłaby firmę do ruiny. Dlatego też obecne modele spalinowe pozostaną w ofercie choćby po 2030 roku. W międzyczasie zostaną oczywiście odświeżone, choć tu raczej możemy spodziewać się liftingów, aniżeli całkowicie nowych generacji.

Skoda Octavia – czy będzie tylko elektryczna?

foto: materiały producenta

W ostatnich tygodniach coraz głośniej jest o najnowszej generacji Octavii. Już na wrześniowych targach motoryzacyjnych w Monachium powinniśmy poznać pierwszy koncept o nazwie Vision O. Pomimo pojawienia się w pełni elektrycznej Octavii, silnik spalinowy pozostanie również w ofercie. Popularny kompakt powinien otrzymać także napęd hybrydowy typu plug-in.

Co ciekawe, szef Skody, Klaus Zellmer, wymienia Octavię jako najważniejszy model w całym portfolio firmy. Wskazuje również na Superba, który „jest postrzegany w Indiach podobnie jak Mercedes. A z perspektywy nowości jest to również Kodiaq – dodał. Wygląda więc na to, iż wymienił tylko samochody z silnikami spalinowymi.

Idź do oryginalnego materiału