W Polsce popyt na kamery samochodowe jest duży, bo wiele osób całkiem rozsądnie uznaje, iż lepiej nagrywać trasę jakimkolwiek wideorejestratorem, niż nie mieć go wtedy, gdy akurat jest potrzebny. Jaki model wybierze do tego celu typowy polski klient? Przede wszystkim tani i nie ma w tym niczego dziwnego, bo jeżeli ktoś nie spędza wielu godzin dziennie za kółkiem i nie robi długich tras w nocy, to prawdopodobnie wystarczy mu prosta kamera tylko na przód, bez najlepszych możliwych komponentów i tony bajerów, które podnoszą cenę. Taką kamerą samochodową jest właśnie Mio MiVue J35. Kosztuje ona kilka ponad 300 zł, nie ma wbudowanego wyświetlacza, więc nie zajmuje wiele miejsca na szybie, ale ma odbiornik GPS, powiadamia o fotoradarach, nagrywa wideo 2,5K QHD i można ją łatwo obsługiwać dzięki telefonu. Czy jej zalety są większe, niż jej wady? Przekonajmy się.