Powszechny błąd wśród polskich kierowców. Efekt? "Mamy otwarte złamanie łokcia"

10 godzin temu
Jazda samochodem to dla tysięcy Polaków codzienność. Jednak pomimo posiadania prawa jazdy od czasem choćby kilkudziesięciu lat, wiele osób wciąż popełnia podstawowy błąd. Dla sporej liczby kierowców to dość automatyczny ruch ręką, ale efekty mogą być drastyczne.
Tej podstawy uczymy się na pierwszych lekcjach nauki jazdy, mimo to nie każdy o tym pamięta. Niektórzy są całkiem nieświadomi, a inni pozwalają wygrać niekoniecznie dobrym przyzwyczajeniom za kółkiem. - Są dwa nawyki przy obsłudze kierownicy, które mogą spowodować poważne obrażenia przy małych prędkościach - mówi na początku nagrania kierowca rajdowy i instruktor jazdy sportowej Piotr Wróblewski. W pierwszej kolejności wspomina o "podchwycie".


REKLAMA


Zobacz wideo Piękny zapach w twoim samochodzie? Wypróbuj te 3 myki!


Te błędy popełnia wielu kierowców. Efekt? "Mamy otwarte złamanie łokcia"
Czym jest "podchwyt"? To sytuacja, w której by skręcić kierownicą, łapiemy za nią od środka. Niektórzy trzymają rękę w ten sposób jeszcze zanim zaczną jechać w prawo lub lewo, np. gdy czekają na skrzyżowaniu na swoją kolej na przejazd. - o ile mamy skręcone koła i samochód się wytoczy, ktoś może w nas uderzyć. Wtedy, jak wybuchnie poduszka, mamy otwarte złamanie łokcia. Nigdy nie wkładajmy ręki do środka - przestrzega instruktor.


Drugą kwestią, na którą zwrócił uwagę, jest pchanie kierownicy, czyli mocne skręcanie prawą ręką w lewo lub lewą ręką w prawo albo oburącz. Ten częsty błąd, może nas sporo kosztować. Wszystko przez to, iż takim ruchem zasłaniamy poduszkę powietrzną. - o ile dochodzi do stłuczki i wybuchnie poduszka, to następuje uderzenie ręką w twarz. Poduszka wybucha z prędkością 250 km/h, a więc siła może być bardzo duża - wyjaśnia Wróblewski. Poza tym, w takiej sytuacji, gdy nasze ręce są już skrzyżowane, a my musimy skorygować tor jazdy i jeszcze bardziej dokręcić kierownicę w daną stronę, to nie możemy tego zrobić, bo mamy zablokowane ręce.
Wskazał częste błędy za kierownicą. "Mam prawko 40 lat i nigdy o tym nie myślałem"
Chwytanie kierownicy od środka, tak jak pan pokazał na początku, to w ogóle chyba jakiś archaizm, który przetrwał z zamierzchłych lat 70-80., gdy auta w większości nie miały wspomagania i trzeba było się siłować, żeby kręcić, szczególnie na postoju. Dla mnie zawsze było to mega nienaturalne ułożenie rąk. Nigdy nie nabrałem tego nawyku.
Mam blisko cztery dekady prawko i powiem szczerze, iż na dobrą sprawę o tym nigdy nie myślałem. Dobrze uświadamiać. Gorzej zmienić nawyki.
Szkoda, iż nie uczą tego w szkołach jazdy. Ja tak nie robię, bo mi niewygodne, teraz już wiem, iż także niebezpiecznie.
Należy jednak skorygować ostatnią wypowiedź. Trudno oczywiście odpowiadać za wszystkie szkoły jazdy, jednak zasady związane z prawidłowym trzymaniem kierownicy wprowadzane są zwykle już na początku kursu. Wiele osób jednak po czasie o tym zapomina. Niemniej jednak warto raz na jakiś czas odświeżać swoją wiedzę.


Jak trzymać kierownicę?
Podstawą jest ustawienie dłoni tak, by przypominały wskazówki zegara ustawione na za dziesięć drugą. W nowszych samochodach jest to ułatwione, bo kierownice są już odpowiednio wyprofilowane, by "wymuszać" takie ustawienie. Skręcając, staramy się doprowadzać do tego, by dłonie niemal stale znajdowały się w tej pozycji i w miarę możliwości nie zasłaniały kierownicy. W jaki sposób to zrobić? Najlepiej obrazują to filmiki instruktorów nauki jazdy, które znajdziemy w internecie. jeżeli jednak nie mamy pewności, warto umówić się na nauki doszkalające. A ty, masz prawo jazdy, a może nigdy nie było takiej potrzeby, by je wyrobić? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału