
Właśnie potwierdziły się doniesienia, iż Porsche wprowadzi spalinowego następcę Macana pierwszej generacji. Zgodnie ze słowami szefa tej marki premiera ma nastąpić bardzo szybko, bo już w 2028 roku. Ale czy to rzeczywiście szybko? W Chinach w tym czasie zdążyliby już zrobić lifting… i to drugi.
Porsche, które przedstawiło najgorsze od lat wyniki finansowe, potrzebuje nowych modeli spalinowych. Szef tej marki – Oliver Blume – właśnie potwierdził, iż planuje następcę spalinowego Macana, który wypadł z europejskiego rynku w połowie 2024 roku z powodu wprowadzenia normy GSR2.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/znakomity-pierwszy-kwartal-2025-w-skodzie-slaby-w-porsche,aid,5419Owszem, przez cały czas można kupić to auto w innych częściach świata, natomiast jego sukcesor ma już napęd czysto elektryczny i jest dookreślany mianem EV. Niestety, nie sprzedaje się tak jak poprzednik, będący koniem pociągowym Porsche.

O ile w swoich najlepszych latach znajdował on choćby około 100 tys. klientów, o tyle jego następca w pierwszym półroczu 2025 roku przekonał do siebie 25 884 osób. Niewykluczone więc, iż cały rok zakończy wynikiem około 50 tys. szt., co jak na takie auto i tak będzie sukcesem.
https://magazynauto.pl/testy/nowe-porsche-macan-4-2024-test-dane-techniczne-pomiary-zasieg-przyspieszenie-opinie-cena,aid,4699Nowy SUV pojawi się w 2028 r.
Pierwsze informacje na temat spalinowego następcy Macana pojawiły się jeszcze w marcu bieżącego roku. Teraz natomiast zostały one potwierdzone przez szefa koncernu Volkswagen i jednocześnie Porsche podczas telekonferencji, poświęconej wynikom finansowym za pierwsze półrocze 2025 roku.
Nowy, średniej wielkości SUV pojawi się na rynku do 2028 roku. Blume określił to auto jako „bardzo, bardzo typowe Porsche dla tego segmentu, ale różniące się od elektrycznego Macana”.

Nie podał on jednak bardziej szczegółowych informacji na temat tego samochodu. Poza tym, iż otrzymał on zielone światło, zostanie opracowany bardzo gwałtownie i nie będzie nosił nazwy Macan. To tym bardziej dziwne, iż spalinowy Cayenne ma być sprzedawany równolegle z elektrycznym, mającym zadebiutować jeszcze w tym roku.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/to-porsche-cayenne-pokonalo-ponad-458-000-km-tylko-raz-utknelo-na-drodze,aid,5404Na platformie PPC
Aby przyspieszyć opracowanie nowego SUV-a klasy średniej, Porsche sięgnie prawdopodobnie po platformę PPC (Premium Platform Combustion), wykorzystywaną już m.in. w Audi A5, A6 czy Q5 najnowszej generacji.
Jeśli tak się stanie, nowe auto tego wytwórcy będzie prawdopodobnie miało wiele wspólnego z tym ostatnim. Zresztą na „Q-piątce” pierwszej generacji bazowało pierwsze wcielenie Macana. Wykorzystywało m.in. tę samą architekturę MLB.

Najnowsze Q5, będące pierwszym SUV-em na PPC, korzysta z 4-cylindrowego turbodiesla z układem miękkiego hybrydy o mocy 204 KM lub z 204-konnego silnika benzynowego albo z 3-litrowej jednostki V6 o mocy 367 KM (w SQ5).
W odwodzie są również warianty plug-in. Słabszy rozwija 299, natomiast mocniejszy – 367 KM. Napęd w obu przypadkach trafia do kół obu osi.
https://magazynauto.pl/testy/audi-q5-iii-2-0-tdi-quattro-s-tronic-test-dane-techniczne-wymiary-silnik-osiagi-spalanie-bagaznik-prowadzenie-wyposazenie-cena,aid,5202Czy to szybko?
Do 2028 roku zostało jeszcze sporo czasu. Po drodze do premiery nowego Porsche rynek może się mocno zmienić. Czy 3 lata to dużo? I tak, i nie.
Z jednej strony Porsche ma gotową technologię, silniki, platformę oraz wszystkie przeznaczone dla niej podzespoły. Stworzenie nowego samochodu powinno więc przebiegać szybko. 3-4 lata to jednak typowy okres dla procesu opracowywania nowych modeli w zachodnich firmach.
Ale nie w chińskich. Tutaj od momentu startu programu nowego auta do jego rynkowego debiutu mija zwykle 18 miesięcy. Tak szybkie tempo wynika nie tylko usprawnionych procesów, ale i m.in. z równoległego rozwoju głównych elementów.