Zagrożenie na drodze może wiązać się z różnego rodzaju zachowaniami kierowców. Tradycyjne fotoradary kontrolują prędkość pojazdów, jednak nie jest to jednym czynnik zagrażający zdrowiu i życiu uczestników ruchu drogowego. System Monocam został stworzony z myślą o wyeliminowaniu kierowców rozproszonych przez telefony komórkowe lub inne urządzenia elektroniczne trzymane w ręku. Pierwsze oficjalne urządzenie tego typu w Niemczech zostało zainstalowane przy autostradzie A60 w pobliżu Mainz-Finthen, w landzie Nadrenia-Palatynat.
REKLAMA
Zobacz wideo Łukasz Janda: Kierowcy pewnych marek jeżdżą dynamiczniej i powodują więcej szkód niż inni
Czy fotoradar wykrywa telefony? Monocam to wyjątkowe urządzenie, które rejestruje konkretne wykroczenia
Monocam to system, który powstał w Holandii, gdzie z powodzeniem działa już od jakiegoś czasu. Pierwsza kamera w Niemczech została natomiast oficjalnie uruchomiona 11 kwietnia 2025 roku, przy czym testy urządzenia zaczęły się znacznie wcześniej. Według informacji udostępnionych przez "Der Spiegel" w pierwszej fazie próbnej Monocam zarejestrował aż 327 wykroczeń w ciągu 46 dni (od czerwca do sierpnia 2022 roku). W drugiej fazie z kolei zarejestrowano aż 941 wykroczeń w ciągu 42 dni (od września do listopada 2022 roku). W końcu 1 marca tego roku wprowadzono nowelizację ustawy o policji i organach regulacyjnych (POG), która umożliwiła oficjalne użycie sprzętu.
Każdy, kto patrzy na swój telefon komórkowy choćby na sekundę, jadąc z prędkością 100 km/h, porusza się 'na ślepo' przez około 30 metrów - to może zagrażać życiu
- mówił podczas kwietniowej inauguracji nowych fotoradarów minister spraw wewnętrznych Nadrenii-Palatynatu Michael Ebling, cytowany przez austriacki dziennik "Der Standard". Oprócz tego minister podkreślał, iż około 1000 wypadków rocznie w kraju jest spowodowanych przez rozproszoną uwagę kierowców, a tylko w 2024 roku z tego powodu zginęły trzy osoby. System Monocam zainstalowany w kwietniu zarejestrował już ponad 300 wykroczeń. Jak dokładnie to działa?
Co grozi za używanie telefonu podczas jazdy? Szybkie zerknięcie na ekran może słono kosztować w Niemczech i w Polsce
Monocam wykorzystuje inteligentną technologię, która w czasie rzeczywistym analizuje ułożenie rąk kierowcy, dzięki czemu rozpoznaje, czy nie trzyma on w rękach telefonu lub innego urządzenia elektronicznego. jeżeli wykryje nieprawidłowości, wykonuje dwa zdjęcia: twarzy kierowcy oraz tablicy rejestracyjnej. Te następnie trafiają przez system do funkcjonariusza policji, który weryfikuje materiały. Dopiero wówczas zostaje podjęta decyzja o ukaraniu prowadzącego dany pojazd. Kary zaś są niemałe. Portal Bussgeldkatalog podaje, iż najniższa z nich wynosi 128,5 euro (około 547,23 zł) i 1 punkt karny. Dotyczy to samego korzystania z telefonu podczas jazdy. jeżeli policja uzna, iż nasze zachowanie stwarzało zagrożenie, kara wzrośnie do 178,5 euro (około 760,24 zł) i dwóch punktów. Ponadto na miesiąc stracimy prawo do kierowania pojazdami. W przypadku spowodowania wypadku kara wyniesie 228,5 euro (około 973,19 zł) i dwa punkty karne. Do tego ponownie będziemy musieli zapomnieć na miesiąc o wsiadaniu za kierownicę.
Zobacz też: Najdroższą i najtańszą benzynę w Europie dzieli ponad 6 zł na litrze. Gdzie warto tankować?
Przypomnijmy, iż w Polsce za korzystanie z telefonu podczas jazdy grozi w tej chwili 500 zł i 12 punktów karnych. Warto zauważyć, iż 24 punkty karne na koncie kierowcy skutkują utratą prawa jazdy. Więcej o polskich przepisach związanych z tym tematem pisaliśmy w poprzednim artykule.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.