Na łamach naszego serwisu testowaliśmy już wiele rejestratorów, w tym tych sprzedawanych przez najpopularniejszą markę w Europie. Niektórzy choćby nie zdają sobie sprawy z tego, iż mowa o… Nextbase. Marka ta kojarzona jest w Polsce przede wszystkim z tańszymi modelami, takimi jak między innymi 322GW i 422GW oraz flagowym IQ. Tym razem w moje ręce trafiła minimalistyczna kamerka Nextbase Piqo 2K. Czym różni się od modelu 1K i czy warto ją polecić? Zobaczcie.
Zawartość zestawu z Nextbase Piqo 2K
Jesteśmy w przededniu wakacji, a to oznacza, iż niektórzy kierowcy zdecydują się na kupno wideorejestratora. Nextbase Piqo 2K niejednego skusi ceną wynoszącą realnie 519 złotych. Nieco taniej, bo już za około 449 złotych nabyć można wariant Nextbase Piqo 1K. Modele różnią się od siebie rozdzielczością (1080p vs 1440p), kątem widzenia obiektywu (140 vs 145 stopni) oraz maksymalnym rozmiarem kart pamięci (128 vs 256 GB).

W zestawie z Nextbase Piqo 2K oprócz wideorejestratora znalazłem jeszcze ładowarkę samochodową z dwoma złączami USB-C, narzędzie do podważania elementów tapicerki, zamienny uchwyt montażowy przyklejany do szyby na taśmę dwustronną, ściereczki, naklejki na szybę oraz przewód USB-C o długości aż 4 metrów. Zabolał nieco brak folii antystatycznej, choć niewielki przylepiec stosunkowo łatwo odkleić. W opakowaniu nie ma też instrukcji obsługi w języku polskim.

Wygląd i jakość wykonania
Nextbase Piqo 2K to kamerka naprawdę skromnych rozmiarów, o owalnym kształcie, mocowana w orientacji pionowej. Nie ma wyświetlacza, z poziomu którego można by było obsługiwać jej funkcje. Wyposażono ją jedynie w jeden fizyczny przycisk. Taki minimalizm może przypaść do gustu kierowcom, którzy chcą wideorejestrator podpiąć i na zawsze o nim zapomnieć. dzięki przycisku urządzenie można sparować ze telefonem lub tabletem. Aktywuje on też tryb awaryjnego zapisu wideo.

Urządzenie marki Nextbase wykonano z plastiku. Jego front i tylną część z jakiegoś powodu pokryto tworzywem typu piano black. prawdopodobnie miało mu to dodać uroku, ale w mojej ocenie przez to sprzęt stał się niepotrzebnie magnesem na kurz oraz odciski palców.

Nad jedynym fizycznym przyciskiem pozostało głośnik i mikrofon. Z jednej strony widnieje również gniazdo kart pamięci micro SD (do 256 GB), a z drugiej złącze USB-C.
Kamerka dostarczana jest wsunięta w element montażowy i bez problemu da się nią z niego wysunąć. Drugi uchwyt można zamocować w innym pojeździe i po dokupieniu przewodu USB-C i opcjonalnie ładowarki do gniazda zapalniczki, wideorejestrator można przekładać pomiędzy dwoma autami.
Mechanizm pozwala na dopasowanie położenia Nextbase Piqo 2K w orientacji góra – dół.
Montaż, funkcje, pierwsze wrażenia
Proces montażu i pierwszego uruchomienia urządzenia jest niezwykle prosty. Wystarczy przykleić uchwyt do szyby, podpiąć przewód USB-C do wideorejestratora oraz źródła zasilania, włożyć kartę micro SD do portu i… gotowe. Kamera będzie działać automatycznie po uruchomieniu silnika.

Nextbase Piqo 2K to urządzenie z superkondensatorem, pozbawione wbudowanego akumulatora. Dzięki temu działa sprawniej w wysokich temperaturach, ale nie jest w stanie działać bez zasilania. Tryb parkingowy jest dostępny dopiero po zakupie odpowiedniego akcesorium i podpięciu się pod zasilanie pojazdu.

Kłopotliwa aplikacja
Skoro kamera nie ma ekranu, wszelkie czynności związane z jej ewentualną obsługą należy wykonywać z poziomu sparowanego urządzenia mobilnego. Nextbase oferuje kilka aplikacji mobilnych, co niepotrzebnie komplikuje proces połączenia. Po znalezieniu odpowiedniego narzędzia i sparowaniu kamery poprzez Wi-Fi aktualizowane jest automatycznie oprogramowanie kamery.
Parowanie jest dość problematyczne. Obejrzenie filmów zarejestrowanych przez urządzenie lub chęć zmiany ustawień wymaga każdorazowego nawiązania połączenia Wi-Fi pomiędzy telefonem i Nextbase Piqo 2K. Czasami trwa to dość długo, a innym razem z jakiegoś powodu połączenia nie da się nawiązać. Od producenta takiego jak Nextbase chciałoby się wymagać sprawniejszego działania. Ponadto, połączenie Wi-Fi jest wolne i przesyłanie filmów trwa dość długo. Znacznie szybciej będzie wyjąć kartę micro SD, włożyć ją do adaptera i skopiować na komputer.
Opcji nie ma wiele, ale dla niektórych będzie to zaletą
W aplikacji Nextbase jest ograniczona liczba standardowych funkcji. Użytkownik może wyłączyć dźwięki wydawane przez urządzenie, wyłączyć nagrywanie dźwięku, zmienić jednostki prędkości (kph, mph), ustawić czułość na uderzenia, włączyć tryb smart parking i zdefiniować jakość nagrań (1440p w 30 kl./s., 1080p w 60 kl./s., 1080p w 30 kl./s.). Jak widać cudów nie ma.

Część funkcji ukryta jest za paywallem. Płatna jest funkcja Emergency SOS (12,99 zł/miesiąc), powiadamiająca służby ratunkowe o zdarzeniu drogowym. Tryb świadka Lite pomaga gwałtownie i dyskretnie wezwać pomoc poprzez wysłanie SMS-a o zdarzeniu. Tryb strażnika Lite z kolei daje możliwość ustawienia limitów prędkości i geolokalizacji, po przekroczeniu których właściciel kamerki otrzyma odpowiednie powiadomienie. To niezła opcja, jeżeli planujesz powierzyć komuś swoje auto.
Co ważne, Nextbase Piqo 2K da się sterować głosowo, wydając komendy dotyczące chociażby zabezpieczania nagrań lub aktywowania wspomnianego wyżej trybu świadka Lite.
Nextbase Piqo 2K – filmy przykładowe i jakość wideo
Nextbase słynie raczej z solidnej jakości nagrań i nie inaczej jest w przypadku Nextbase Piqo 2K, z drobnym zastrzeżeniem. W porównaniu do tańszych kamerek znacznie częściej widać tu tablice rejestracyjne mijanych pojazdów, ale przede wszystkim w dzień i w pochmurną pogodę. Nie ma tu trybu HDR, co przekłada się na jakość nagrań nocnych, kiedy to tablice stają się nieczytelne. Po części jest to zasługa odbijającego się od nich światła, po części nienajlepszej ogólnej jakości nagrań.
Jakość obrazu po wybraniu trybu 1080p/60 kl./s., ale częściej da się odczytać tablice pojazdów mijających nas z wysoką prędkością. Tryb domyślny zapewnia odpowiedni balans płynności i jakości wideo.
Finalnie ocenę jakości wideo pozostawiam Wam. Miejcie na uwadze to, iż YouTube dość mocno kompresuje nagrania, co ma ogromny wpływ na ich ocenę. Na komputerze wyglądają nieco lepiej.
Nextbase Piqo 2K – czy warto?
Nie ma co owijać w bawełnę: konkurencja na rynku wideorejestratorów za około 500 złotych jest gigantyczna. Za te pieniądze da się bez większego problemu kupić zestawy z dwoma kamerkami. o ile jednak jakość nagrań Nextbase Piqo 2K Cię satysfakcjonuje, a drugiego wideorejestratora w aucie nie chcesz, to z kamerki najpewniej będziesz zadowolony. Działa zupełnie bezobsługowo, jest kompaktowa i minimalistyczna, a dodatkowe darmowe funkcje strażnika i świadka lite mogą się podobać. Za dnia oferuje sensowną jakość wideo i da się zapomnieć o jej istnieniu, co jest niemałą zaletą. jeżeli często podróżujesz nocą, za te pieniądze znajdziesz nieco lepszy sprzęt.
Szkoda, iż kopiowanie plików poprzez Wi-Fi w Nextbase Piqo 2K działa dość opornie, a samo nawiązywanie połączenia Wi-Fi nie zawsze jest bezproblemowe. Oczekiwałbym też opcji rejestrowania filmów dłuższych niż 1-minutowych.
To solidne urządzenie, ale nie każdemu je poleciłbym bez zastrzeżeń.
Mocne strony:
- minimalistyczny design
- bardzo łatwa instalacja
- obsługa GPS, Wi-Fi i Bluetooth
- tryb parkingowy po zakupie adaptera
- niezła jakość wideo za dnia i w pochmurne dni
- darmowe funkcje strażnika i świadka lite
Słabe strony:
- problemy z parowaniem kamerki przez Wi-Fi
- maksymalnie 1-minutowe nagrania
- przeciętna jakość nagrań w nocy
- niektóre dodatkowe usługi za opłatą