Globalny wzrost znaczenia i popularności samochodów elektrycznych to fakt. Audi w tej materii absolutnie nie jest wyjątkiem i również rozwija nowoczesną technologię. W tego typu wyścigu inżynierii często liczą się najmniejsze detale oraz nieszablonowe podejście. Wydaje się, iż niemiecki producent w pewnym momencie wyprzedził w tym względzie niemal cały świat. Ich projekt okazał się strzałem w dziesiątkę. Sprawił, iż wszyscy pomyśleli… „no tak, przecież to logiczne”.
Audi już wykonało technologiczny skok?
Elektryfikacja motoryzacji postępuje. Czy się to komuś podoba, czy też uważa to za kontrowersyjne – jest to fakt. Oczywiście przed producentami stoi w tym zakresie wciąż masa wyzwań. Technologia przez cały czas uważana jest za raczkującą, co pozostawia pole do popisu. Chociażby w kwestii samych baterii, czy ładowania. Przecież wszystkim nam zależy koniec końców na tym, aby auta elektryczne mogły pokonywać jeszcze dłuższe dystanse i aby ładowanie zajmowało jeszcze mniej czasu. Prace oczywiście wciąż trwają, technologia się rozwija. Audi może być traktowane w tym wyścigu jako jeden z liderów.
Niemiecki producent już teraz oferuje szereg aut elektrycznych. Mowa tutaj o takich modelach, jak np. A6, S6, Q4, Q6, czy też GT, z bardzo ważnym dopiskiem: e-tron. Wspomniałem już o tym, iż w tracie takiego technologicznego wyścigu często istotne jest nieszablonowe podejście. Audi w pewnym momencie zdecydowało się na coś takiego – powstał model RS Q e-tron. Był to samochód rajdowy, zbudowany z przeznaczeniem do rajdów terenowych. Przede wszystkim z myślą o najtrudniejszym wyzwaniu w świecie motorsportu – Rajdzie Dakar.
Wyprzedzili swoją erę?
Ktoś mógłby pomyśleć: jak to? W jaki sposób samochód elektryczny miałby pokonać najtrudniejszy rajd świata? Rajd, w którym dany etap może mieć długość ponad 800 kilometrów, gdzie sam odcinek specjalny może mieć 400, 500, choćby 600 kilometrów długości. Ciągła walka, ciągła jazda na najwyższych obrotach po pustynnym terenie. Czy mamy już technologię, która pozwalałaby na pokonanie takich dystansów w takich warunkach elektrykom? Odpowiedź nasuwa się sama – raczej nie. Zatem jakim cudem Audi przedstawiło elektryczny model RS Q e-tron, który miał tam rywalizować?
Tutaj przechodzimy do sedna tematu. RS Q e-tron był wyposażony w dwa silniki elektryczne zaczerpnięte z programu Audi w Formule E. Każdy z nich napędzał jedną oś i oba miały łączną moc na poziomie ok. 386 koni mechanicznych. Na pokładzie znajdował się jednak jeszcze jeden silnik – spalinowa jednostka TFSI wykorzystywana przez zespół w wyścigach serii DTM. Rzecz w tym, iż realnie samochód był napędzany przez jednostki elektryczne. Spalinowa służyła wyłącznie jako generator prądu, który je zasilał.
Dlaczego uważam to za genialne?
W Rajdzie Dakar 2022 zespół nie osiągnął sukcesu – przynajmniej w kontekście klasyfikacji generalnej. Nie chodzi tutaj jednak bynajmniej o to, iż nie sprawdziła się konstrukcja. Każdy z trzech kierowców Audi, czyli Stephane Peterhansel, Carlos Sainz i Mattias Ekstrom, wygrali po drodze przynajmniej jeden etap. Wyniku zabrakło dlatego, iż po drodze popełnili też kosztowne błędy. Spełnienie nadeszło w 2024 roku. Wówczas Team Audi Sport wygrał Rajd Dakar – konkretniej dokonali tego Carlos Sainz i Lucas Cruz. Napęd elektryczny wygrał najtrudniejszy rajd świata.
Ktoś powie, iż bliżej temu do hybrydy, niż auta elektrycznego. Okej – natomiast zostawmy na moment kwestię samego sportu i nazewnictwa. Audi zyskało znacznie więcej, niż sukces w Dakarze. RS Q e-tron był pokazem nieszablonowego myślenia i próbą zrobienia przewagi. Projekt stał się istnym laboratorium, służącym do testowania niesamowitych technologii. Świat wciąż zmierza w kierunku bardziej pojemnych, wydajnych baterii i lepszych systemów ładowania. A co stanie się, kiedy to osiągniemy? Co będzie w sytuacji, kiedy technologiczny skok nadejdzie? Podczas kiedy inni mogą zastanawiać się nad tym, jak go wykorzystać i przekuć w sukces… Audi już tam było. Przetestowało już nowoczesne rozwiązania w ekstremalnych warunkach, sprawdziło napęd elektryczny, osiągnęło z nim sukces. Oni znają już odpowiedzi na pytania, które u niektórych dopiero się rodzą.
Zdjęcie główne: