Jak rozpoznać nowe radiowozy "tajniaków"? Od razu tego nie widać, ale wyróżniają je dwa detale

5 godzin temu
Flota mazowieckiej policji niedawno powiększyła się o kilka nowych, nieoznakowanych radiowozów. Z daleka zupełnie nie wyróżniają się na drodze. Jak to jednak zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Jak wyglądają samochody "tajniaków", gdzie można je spotkać i na kogo polują?


Nieoznakowane radiowozy zostały oficjalnie przekazane i wyświęcone w piątek 31 października w Radomiu, a już kolejnego dnia zaczęły zbierać żniwo. Jak informuje radomska policja, 1 listopada funkcjonariusze patrolowali drogi nowym "krążownikiem" szos.

Krótko po tym wpadł pierwszy kierowca, który na ul. Wojska Polskiego w Radomiu pędził 140 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje dwa razy mniejszy limit. Dostał 2000 zł mandatu, 14 punktów karnych i zabrano mu prawo jazdy.

Nowe Skody Superb na mazowieckich drogach. Tak wyglądają nieoznakowane radiowozy


Do mazowieckiej drogówki trafiło łącznie 5 nowoczesnych radiowozów marki Skoda Superb. Pojazdy będą patrolować drogi w regionie Ostrołęki, Płocka, Radomia, Siedlec i Mławy.

Ich główny cel to, jak czytamy w komunikacie, "przeciwdziałanie agresywnym zachowaniom kierowców, rejestrowanie wykroczeń i przestępstw drogowych oraz poprawy bezpieczeństwa".

Pod maską niepozornych aut drzemie silnik 2.0 TSI o mocy 265 KM. W połączeniu z napędem na cztery koła i automatyczną skrzynią DSG, te Skody osiągają "setkę" w zaledwie 5,3 sekundy. Dzięki temu mogą ścigać choćby podrasowane pojazdy. Każdy wóz kosztował prawie 400 tys. zł.

Każdy radiowóz ma też "tajną" broń, którą jest polski wideorejestrator Videorapid 2A. Mierzy czas przejazdu i długość odcinka i precyzyjnie dokumentując wykroczenia. Nagra nie tylko prędkość, ale też rozmowę przez telefon, jazdę bez pasów czy wyprzedzanie "na trzeciego".



Jak rozpoznać nieoznakowany radiowóz? Te detale zdradzają "tajniaków"


Nieoznakowane radiowozy mają być trudne do rozpoznania, bo wtedy nie miałoby to sensu. Policja wybiera więc popularne modele (jak Skoda Superb) i kolory lakieru (szary, srebrny, czarny), by wtopić się w tłum. Nie będą mieć też na boku wielkiego napisu "POLICJA".

Zdradza je jednak wspomniana kamerka do rejestracji wykroczeń. Jest zamontowana centralnie, nad deską rozdzielczą. Widać ją na poniższym zdjęciu z przekazania nowych nabytków. Nie różni się jednak praktycznie niczym od tych zwykłych, cywilnych.

Kolejny znak rozpoznawczy to dodatkowa antena na dachu z tyłu. Nieoznakowane radiowozy często mają więcej niż jedną antenę (np. od systemu łączności). jeżeli widzimy auto ze standardową "płetwą rekina" i zaraz obok cieńszą "antenkę" to możemy być niemal pewni, iż w środku siedzą funkcjonariusze.

W "grillu", czyli atrapie chłodnicy, ukryte są też światła błyskowe, ale je zobaczymy raczej dopiero wtedy, gdy będzie za późno, bo policjanci się nami zainteresowali. Dlatego najlepiej po prostu jeździć przepisowo niezależnie od tego, czy w lusterku wstecznym widzimy Skodę z kamerką i antenką czy też nie.

Idź do oryginalnego materiału