Izera jak panna bez posagu. Chińczycy się wycofali, czekamy na kolejnych

6 godzin temu
Gdyby zapowiedzi stały się faktami, za kilka tygodni z taśmy fabryk w Jaworznie powinna zjeżdżać stutysięczna Izera. Fakty są jednak takie, iż nie ma choćby gotowej fabryki, a spółka EMP straciła potencjalnego partnera z Chin i liczy na kolejnych dwóch partnerów. Oczywiście z Chin.


Jak pisze Grzegorz Kowalczyk z Business Insider Polska, staje się jasne, iż Izera nie powstanie w kooperacji z chińskim Geely. Ten koncern, właściciel m.in. Volvo, stracił cierpliwość i nie zamierza ciągnąć projektu. Spółka Electromobility Poland (EMP) znalazła jednak dwóch innych potencjalnych partnerów z Państwa Środka.

Izera jak panna bez posagu


Od dawna było jasne, iż zapowiedziana przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego budowa "polskiego samochodu elektrycznego" to mrzonka. Po kolejnych zmianach koncepcji wyszło na to, iż w Jaworznie stanie fabryka, w zasadzie montownia, aut zagranicznych. Nie wiadomo, czy będą miały logo Izery, czy jakieś inne. Nie to jest w tym momencie najważniejsze.

Sprawą najbardziej istotną jest znalezienie nowego partnera. Geely straciło zapał do negocjacji i trudno się dziwić. Obiecywano przecież, iż mniej więcej teraz będzie spuszczał z taśmy w Jaworznie kilkudziesięciotysięczne auto. Nie ma choćby taśmy, bo budowa fabryki stanęła kilka miesięcy temu.

Miała ruszyć z kopyta po tym, jak Polska uzyska środki z KPO. Nie wyszło. Jak pisze BI, EMP uzyskało pozytywną rekomendację w konkursie na pieniądze z KPO, ale procedury w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska opóźniają się tak, iż środki pozostaną w tym roku zamrożone. A to stawia pod znakiem zapytania przyszłość całego projektu.

Na nowych partnerów technologicznych typowane są koncern Chery oraz Li Auto prowadzone przez "chińskiego Elona Muska". Z Chery jest pewien problem: buduje mało elektryków i sprzedaje sporo aut w Rosji. Dodajmy, iż Geely też było pod ostrzałem za działania na rosyjskim rynku. Z kolei Li Auto sprzedało w zeszłym roku pół miliona elektryków i hybryd plug-in. To dane z rynku chińskiego, poza nim firma jest słabo znana.

Co lepsze? Nie wiadomo. Kto się skusi? Nie wiadomo


Pewne jest tylko to, iż na współpracę z EMP nie pokusi się nikt, jeżeli polska strona nie zapewni finansowania. Problemy organizacyjne powodują, iż rząd już szykuje się do negocjacji z Brukselą, by przesunąć termin i nie stracić pieniędzy.

To już kolejne przesunięcia. Można powiedzieć, iż Izera łapała opóźnienie już w momencie, gdy Morawiecki snuł swoje słynne wizje o milionie elektrycznych aut.

W 2016 roku koncerny energetyczne PGE, Energa, Enea oraz Tauron założyły spółkę ElectroMobility Poland. W 2019 roku jej prezes mówił, iż masowa produkcja aut elektrycznych w Polsce ma ruszyć przed 2023 rokiem, a z taśm ma zjeżdżać najpierw 100, a potem 200 tysięcy aut rocznie.

Idź do oryginalnego materiału