
Ford ogłasza rewolucję na europejskim rynku. Globalne kierownictwo tej marki właśnie zatwierdziło plany rozwoju gamy modelowej. Wśród pierwszych nowych aut po cichu wymienia się następcę Fiesty.
Głęboka wiara w elektromobilność zdecydowanie nie wyszła Fordowi na dobre. O ile niegdyś sam Focus 1. generacji sprzedawał się w liczbie 0,5 mln sztuk rocznie, o tyle w zeszłym roku na samochody tego wytwórcy na Starym Kontynencie skusiło się raptem 426 307 klientów (zgodnie z danymi ACEA). Oznacza to spadek o 17% względem 2023 roku, czyli o 87 174 aut.
Fordowi brakuje przede wszystkim „normalnych” modeli samochodów. Ostatnim Mohikaninem w jego gamie jest Focus, którego dni są jednak policzone. Swojego żywota dokończy on bowiem w listopadzie tego roku, pozostawiając po sobie pustkę.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/focus-znika-z-gamy-forda,aid,5006Zmiany od 2027 roku
Ale coś ma się ruszyć w 2027 roku, kiedy Ford zacznie rozszerzać swoją gamę aut osobowych o nowe modele. Jak informuje Automotive News Europe, światowe kierownictwo tej marki zatwierdziło długoterminowe inwestycje na Starym Kontynencie w celu opracowania aut hybrydowych i elektrycznych.
„Rada Dyrektorów podjęła decyzję, iż będziemy przez cały czas inwestować w nowe pojazdy, aby umożliwić umiarkowany wzrost w sektorze samochodów osobowych w ciągu najbliższych kilku lat” – twierdzi Christoph Herr, szef tej amerykańskiej marki w krajach niemieckojęzycznych.

Zgodnie z jego słowami, Ford zainwestuje w kilka nowych pojazdów. Niektóre z nich powstaną we współpracy z partnerami, a inne mają być własną konstrukcją tej marki.
Od jakiegoś czasu sugeruje się, iż Ford zacieśni współpracę z Grupą Volkswagen, od której kupił prawa do platformy MEB i przyporządkowanych jej elementów. W ten sposób powstały elektryczne Explorer oraz Capri, które niestety... sprzedają się zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Powrót Fiesty?
Niewykluczone, iż Amerykanie wprowadzą na rynek Fiestę, bazującą na nowym, mniejszym wcieleniu platformy MEB, która stanie się podstawą dla nadchodzących Volkswagenów ID.1 i ID.2 Pierwszy jest wielkości up!-a, natomiast drugi – Polo.

Jeszcze w 2023 roku, szef działu samochodów osobowych Ford of Europe, Martin Sander, przyznał, iż „nie wyklucza” wprowadzenia nowej Fiesty, ale opartej na podzespołach Volkswagena.
Zapewne elektryczne wcielenie w Polsce i innych krajach o dość powolnej adaptacji napędu elektrycznego nie przyjmie się dobrze, ale według Automotive News – „ma być kluczowym elementem powrotu Forda do masowej sprzedaży w Europie”.
Dealerzy liczą również na pojawienie się następcy kompaktowego Focusa.
Niski potencjał rynkowy
Ford w ostatnich latach zrezygnował ze swoich kluczowych modeli. Do lamusa odeszły już Mondeo, Galaxy, S-Max, C-Max czy Fiesta. w tej chwili w jego gamie, obok leciwego Focusa, Pumy i Kugi, znajdują się praktycznie same pojazdy o niezbyt dużym rynkowym potencjale.
To Explorer, Capri, elektryczna Puma, Bronco, Mustang Mach-E, Mustang, E-Tourneo Courier oraz Tourneo Custom. Nie dziwi więc, iż ogłoszenie Forda na temat rozwoju jego europejskiej gamy wywołało optymizm wśród jego dealerów i pracowników.

„Uwielbiamy tę markę – jest częścią Europy i powinna nią pozostać” – twierdzi niemiecki dealer, cytowany przez Automotive News. „To ogromna ulga. Potrzebujemy nowych modeli, nie tylko elektrycznych” – dodaje inny.