
Elon Musk obiecywał, iż Cybertruck będzie idealnym wyborem na czasy apokalipsy. Ci, którzy naprawdę szykują się na koniec świata, mają zupełnie inne zdanie. Dla preppersów futurystyczna ciężarówka Tesli to bardziej technologiczna pułapka niż pojazd marzeń na trudne czasy.
Elon Musk wielokrotnie przedstawiał Cybertrucka jako pojazd przyszłości – gotowy na każdą katastrofę, choćby tę o skali globalnej. Miał być „apokalipsoodporny”, odporny na uszkodzenia i w pełni samodzielny. Jednak zdaniem środowisk prepperskich, czyli ludzi przygotowujących się na koniec świata, rzeczywistość brutalnie weryfikuje marketingowy przekaz Tesli. Ich zdaniem Cybertruck to nie tylko zły wybór, ale wręcz niezwykle ryzykowny w scenariuszu końca cywilizacji.
Zbyt kanciasty i za słabo wykonany
Z jednej strony kanciasta i futurystyczna sylwetka Cybertrucka może przyciągać wzrok fanów technologii, z drugiej jednak to właśnie ona wskazywana jest przez preppersów jako jego największa wada w sytuacjach kryzysowych.
Kolejnym powodem, dlaczego Cybertruck nie sprawdzi się podczas apokalipsy, jest słaba jakość wykonania. Cybertruck miał być nie do zdarcia, ale doniesienia właścicieli sugerują coś zupełnie przeciwnego. Awaryjny przedni bagażnik, który nie otwiera się w najbardziej potrzebnych momentach, czy brak przyczepności podczas jazdy w cięższym terenie, mają całkowicie dyskwalifikować ten pojazd w oczach preppersów.
To auto jest po prostu za szerokie na większość szlaków w parkach narodowych. Cybertruck to bardziej pojazd drogowy niż terenowy – mówi Dan Neil, dziennikarz Wall Street Journal.
Za dużo technologii – a co w przypadku, gdy zabraknie internetu i prądu?
Jak wiele nowoczesnych pojazdów elektrycznych, Cybertruck naszpikowany jest elektroniką, która w czasie pokoju robi wrażenie, ale w warunkach apokalipsy może okazać się kulą u nogi. Zdaniem preppersów, im mniej elektroniki w pojeździe, tym lepiej.

Cybertruck może i wygląda jak maszyna niczym z filmów science fiction, ale dla osób, które naprawdę przygotowują się na koniec świata, to po prostu kolejny designerski gadżet – niepraktyczny, zbyt skomplikowany i zbyt rzucający się w oczy. Pamiętajmy, iż w przypadku apokalipsy liczy się przede wszystkim skuteczność, a nie to, czy samochód będzie mieć Android Auto czy Apple CarPlay.
*Zdjęcie otwierające: Iv-olga / Shutterstock