Autonomiczne taksówki zabiją małe lokalne sklepy. Już się to dzieje

konto.spidersweb.pl 5 godzin temu

Waymo obsługuje już ponad 250 tys. płatnych przejazdów tygodniowo, a rynek robotaksówek ma osiągnąć wartość 118,6 mld dol. do 2031 r. To imponujące liczby, ale za tym technologicznym postępem kryje się ciemna strona.

Kiedy myślimy o taksówkach często zapominamy, iż to nie tylko środek transportu. To lokalni przedsiębiorcy, którzy znają każdą uliczkę w mieście, polecają najlepsze restauracje, a czasem służą jako nieformalne biuro informacji turystycznej. W Polsce, gdzie sektor taksówkarski zatrudnia dziesiątki tysięcy ludzi, autonomiczne pojazdy mogą oznaczać nie tylko utratę pracy dla kierowców, ale także zniknięcie tego lokalnego charakteru.

Badania pokazują, iż w Stanach Zjednoczonych robotaksówki będą kosztować około 0,5-1 dol. za milę, podczas gdy tradycyjne taksówki kosztują 1,5-3 dol. za milę. Ta znacząca różnica w cenie może być decydującym czynnikiem dla konsumentów, ale czy uwzględnia wszystkie ukryte koszty społeczne?

Czyta też:

Podczas gdy autonomiczne taksówki zaczynają dominować w transporcie pasażerskim, kurierzy rowerowi wydają się być w nieco lepszej sytuacji. Elektrycznie wspomagane rowery cargo mogą przewozić do 150 kg, a w gęsto zabudowanych centrach miast mają przewagę nad samochodami – mogą korzystać z buspasów, parkować bezpośrednio przy budynkach i omijać korki.

W Toronto przeprowadzono badanie porównujące dostawy rowerami cargo z tradycyjnymi ciężarówkami. Rezultat? Jeden rower cargo może zastąpić jedną ciężarówkę dostawczą bez utraty efektywności operacyjnej. Co więcej średnie wynagrodzenie kuriera rowerowego w Stanach Zjednoczonych wynosi 17,34 dol. za godzinę, co przy odpowiedniej liczbie dostaw może zapewnić przyzwoite utrzymanie.

Ekonomiczne tsunami w mikrotransporcie

Dane dotyczące wzrostu rynku autonomicznych pojazdów są oszałamiające. Waymo w ciągu dwóch lat zwiększyło liczbę cotygodniowych przejazdów z 10 tys. do 250 tys. To wzrost o 2400 proc.! Jednocześnie liczba tradycyjnych kierowców taksówek w Stanach Zjednoczonych spadła do 17 770 osób w 2023 r., a prognozy wskazują na dalszy spadek.

Eksperci przewidują, iż autonomiczne pojazdy mogą zlikwidować od 1,3 do 2,3 mln miejsc pracy w ciągu najbliższych 30 lat, przy czym najwięcej ucierpi branża transportowa. Szczególnie narażeni są kierowcy ciężarówek na długich trasach – tam, gdzie autonomiczne systemy radzą sobie najlepiej.

ARK Investment Management szacuje, iż autonomiczne taksówki mogą zwiększyć globalny PKB o około 26 bln dol. do 2030 r. Brzmi imponująco, ale co z lokalnymi społecznościami? Gdy klient zamawia robotaksówkę przez aplikację globalnej korporacji pieniądze płyną do głównych ośrodków technologicznych, a nie zostają w lokalnej gospodarce.

Transformacja sektora mobilności: tradycyjne miejsca pracy zanikają, a usługi autonomiczne przeżywają rozkwit

Małe sklepy w cyfrowej pułapce

Statystyki są bezlitosne: ruch pieszy w centrach handlowych i na głównych ulicach handlowych spada od lat. Pandemia COVID-19 przyspieszyła ten proces – w kwietniu 2020 r. liczba wizyt w sklepach spadła o 45 proc. Czy autonomiczne taksówki mogą ten trend pogłębić?

Okazuje się, iż niestety tak. Im więcej ludzie korzystają z wygodnych i tanich robotaksówek, które podwożą ich od drzwi do drzwi, tym mniej czasu decydują się poświęcać na spacery po alejach handlowych. Mniej spontanicznych zakupów, mniej odkrywania nowych miejsc, mniej tego, co nazywamy efektem witryny – gdy przechodząc obok sklepu wpadamy na chwilę tylko się rozejrzeć. Okazuje się, iż nie bez znaczenia kwotowego są też… drobne zakupy pracujących taksówkarzy.

Paradoksalnie te same siły technologiczne, które zagrażają tradycyjnym modelom biznesowym, mogą też być rozwiązaniem. Małe firmy, które przeszły transformację cyfrową, radzą sobie zdecydowanie lepiej. Chodzi oczywiście o zamówienia online, a jeżeli to nie jest możliwe, integracje z partnerami cyfrowymi pośredniczącymi w e-zakupach. Preferencyjnie z lokalnymi.

Kluczem jest nie walka z technologią, ale mądre jej wykorzystanie. Małe sklepy mogą oferować dostawy dzięki lokalnych kurierów rowerowych, tworzyć aplikacje mobilne z programami lojalnościowymi, czy implementować rozwiązania omnichannel, które łączą zakupy stacjonarne z internetowymi.

Przyszłość mikromobilności – koegzystencja czy wojna?

W Europie obserwujemy interesujące trendy. Miasta takie jak Kopenhaga czy Amsterdam już od lat stawiają na mikromobilność – rowery, skutery, małe pojazdy elektryczne. To nie przypadek, iż w tych miejscach tradycyjne małe sklepy wciąż prosperują. Kluczem jest zrównoważone podejście do planowania transportu.

W Polsce sytuacja wygląda różnie. Miasta takie jak Kraków czy Gdańsk testują już autonomiczne pojazdy, ale wciąż brakuje spójnej strategii integracji różnych form transportu. Rzeszów planuje wprowadzenie autonomicznych autobusów, ale czy pomyślano o wpływie na lokalny ekosystem biznesowy?

Patrząc na polskie realia możemy wyróżnić kilka scenariuszy rozwoju wydarzeń. Pierwszy – technologiczny kolonializm – dominacja międzynarodowych platform w stylu Waymo czy Tesla, gdzie zyski wypływają za granicę. Drugi – lokalna adaptacja – wspieranie polskich firm takich jak Triggo, które rozwijają autonomiczne pojazdy dostosowane do lokalnych potrzeb.

Trzeci scenariusz – hybrydowy – wydaje się najbardziej realistyczny. W tym modelu autonomiczne taksówki obsługują długie trasy między dzielnicami, podczas gdy mikromobilność – rowery cargo, skutery, lokalne taksówki – dominuje w centrach miast i na krótkich dystansach.

Czy istnieje trzecia droga?

Przykład z belgijskiego Mechelen pokazuje jak może wyglądać przyszłość. Miasto współpracuje z lokalną firmą kurierską ECOkoeriers, oferując sklepom w centrum usługę skonsolidowanej dostawy. Towary są dowożone do centrum logistycznego na obrzeżach miasta, a stamtąd rowerami cargo do poszczególnych sklepów. Rezultat? 48 przejazdów po 6 km każdy zostało zastąpione jedną skonsolidowaną dostawą, eliminując 224 niepotrzebne przejazdy samochodów dostawczych w centrum miasta.

To model, który można by zaadaptować do realiów autonomicznych pojazdów. Robotaksówki mogłyby obsługiwać transport na długie dystanse, podczas gdy ostatni kilometr – od centrum logistycznego do klienta – pozostałby w rękach lokalnych kurierów.

Kluczowa będzie rola regulatorów. Unia Europejska już wprowadza przepisy dotyczące autonomicznych pojazdów, ale wciąż brakuje holistycznego podejścia do wpływu na lokalne gospodarki. Miasta mogą wprowadzać strefy ograniczonej dostępności dla pojazdów autonomicznych w centrach handlowych, wspierać rozwój mikrologistyki, czy oferować ulgi podatkowe dla firm inwestujących w lokalne rozwiązania transportowe.

Rewolucja w komunikacji w Jaworznie

W Jaworznie, pierwszym polskim mieście, które przygotowuje się do wprowadzenia strefy autonomicznych pojazdów, władze mają unikalną szansę na stworzenie modelu, który będzie chronić lokalne interesy przy jednoczesnym wykorzystaniu korzyści z nowej technologii.

Przyszłość w naszych rękach

Pytanie z tytułu – Czy autonomiczne taksówki zabiją malutkie sklepy? – nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jak pokazują przykłady z różnych części świata wszystko zależy od tego, jak mądrze zarządzimy tym przejściem.

Autonomiczne pojazdy są nieuniknione. Waymo udowodniło, iż technologia działa, a ekonomia przemawia za robotaksówkami – koszt operacyjny na poziomie 0,30 dol. za milę kontra 1,5-3 dol. za tradycyjne taksówki to różnica nie do przebicia. Ale to nie oznacza, iż musimy pogodzić się z unicestwieniem lokalnych ekosystemów biznesowych.

Kluczem jest inteligentna koegzystencja. Miasta, które już dziś inwestują w mikromobilność, wspierają transformację cyfrową małych firm i myślą o transporcie w sposób holistyczny, mają szansę na stworzenie modelu, gdzie korzyści z autonomicznych pojazdów nie przyjdą kosztem lokalnych społeczności.

Przyszłość naszych miast – czy będą to betonowe pustkowie zdominowane przez algorytmy korporacji, czy tętniące życiem miejsca, gdzie technologia służy ludziom – zależy od decyzji, które podejmujemy już dziś. W tej grze każdy głos ma znaczenie: od urbanistów planujących ulice przyszłości, przez właścicieli małych sklepów decydujących o inwestycjach w technologie, po konsumentów wybierających między wygodą a wspieraniem lokalnej gospodarki.

Mądra implementacja autonomicznych taksówek nie musi oznaczać śmierci małych sklepów. Może być początkiem ich renesansu – ale tylko jeżeli będziemy działać świadomie i strategicznie.

Idź do oryginalnego materiału