Instrukcja obsługi uchroni przed głupimi pytaniami, a odpowiednia regulacja poprawi przyjemność jazdy. Przykładów i błędów pozostało kilka. Popełniłeś je Ty albo Twój kolega?
Wielu ludzi traktuje nowo zakupiony motocykl jak pralkę czy lodówkę – wystarczy go podłączyć do prądu, aby sprzęt działał. W przypadku motocykla sprawa wygląda nieco inaczej; wymaga on więcej uwagi, aby zapewnić prawidłową i, co najważniejsze, bezpieczną obsługę. Przyjrzyjmy się mitom związanym z eksploatacją nowej maszyny oraz błędom, które mogą z nich wynikać.
Zakup wymarzonego jednośladu to dla większości z nas niezwykle ekscytujący moment. Często od razu rzucamy się w wir jazdy, zapominając o podstawowych zasadach dotyczących prawidłowej obsługi. Zobaczmy, na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę, zwłaszcza jeżeli jesteśmy motocyklowymi nowicjuszami.
P.S.: Ten poradnik napisany został w kontekście zakupu fabrycznie nowego motocykla… Choć prawdę mówiąc, spokojnie może też dotyczyć zakupu używanego (ale nowego dla Ciebie) motocykla.
1. Czytaj instrukcję obsługi
Tak, tak, Polak potrafi i wie najlepiej. Niestety, nieczytanie instrukcji obsługi to nasz narodowy zwyczaj, który często mści się podczas eksploatacji. Pojawiają się wtedy banalne pytania przy okazji pierwszego serwisu: jak ustawić zegarek, dlaczego zapala się ta dziwna, błyskająca lampka przy wyższych obrotach, albo co oznacza pomarańczowy trójkąt w prawym dolnym rogu wyświetlacza? Przykładów może być znacznie więcej.
Prawda jest taka, iż z każdym nowym motocyklem otrzymujemy instrukcję obsługi, która swoją objętością nie przypomina encyklopedii. To cieniutka książka, którą można przyswoić w ciągu kilkudziesięciu minut. Dowiemy się z niej o podstawowej obsłudze motocykla, nie tylko o ostrzeżeniach, takich jak unikanie wkładania palców między łańcuch a zębatkę (albo żeby nie pić pikantnej wody z akumulatora).



Instrukcja zawiera również informacje o ustawieniach daty i godziny, funkcjach guzików i kontrolek, a także podpowiada jak dostosować motocykl do własnych potrzeb. Jest to szczególnie istotne w przypadku nowoczesnych maszyn, w których menu można ustawić wiele różnych parametrów, takich jak praca kontroli trakcji, układu ABS, zawieszenia czy mapy silnika. W niektórych motocyklach można też dostosować pozycję kanapy lub kierownicy. Dodatkowo w instrukcji znajdziemy informacje, jak wykonać podstawowe czynności, takie jak sprawdzenie poziomu oleju czy płynów eksploatacyjnych.
2. W nowym motocyklu nie muszę niczego kontrolować
Nawet najlepsze i najnowsze opony w minimalnym stopniu przepuszczają powietrze (głównie przez tlen, który ma znacznie mniejsze cząstki niż dominujący w składzie azot). Dlatego powinniśmy przynajmniej raz w miesiącu kontrolować ciśnienie w oponach, którego wartość najczęściej znajdziemy na wahaczu, pod kanapą lub w innym dostępnym miejscu motocykla.
Warto zaopatrzyć się w markowy i precyzyjny manometr, ponieważ te dostępne na stacjach benzynowych często wskazują błędne wyniki. Właściciele motocykli z czujnikami ciśnienia w oponach mają nieco łatwiej, ponieważ system automatycznie informuje o konieczności korekty.



Podobnie sprawa ma się z olejem. Nowe silniki, będące w okresie docierania, mogą zużywać znaczne ilości oleju, chociaż nie ma tutaj reguły. Wiele zależy od modelu motocykla oraz od tego, czy docieranie jest przeprowadzane w odpowiedni sposób (nie przekraczamy określonej wartości obrotów, ale jeździmy dynamicznie, zmieniając obciążenie i wykorzystując wszystkie biegi).
3. W nowym motocyklu nie martwimy się o łańcuch napędowy
Teoretycznie łańcuch napędowy nowego motocykla nie powinien wymagać naciągania przez pierwsze kilka tysięcy kilometrów. Praktyka pokazuje jednak, iż bywa zgoła inaczej. Po pierwsze, są modele, których łańcuch jest niskiej jakości i gwałtownie się wyciąga w ciągu pierwszych kilkuset kilometrów. Po drugie, jazda w deszczu oraz zaniedbania związane z myciem i smarowaniem łańcucha mogą prowadzić do jego wyciągnięcia znacznie wcześniej, niż wskazywałoby na to zdrowy rozsądek.




Obowiązkiem każdego motocyklisty jest czyszczenie, smarowanie i naciąganie łańcucha napędowego. Im więcej uwagi poświęcimy tym czynnościom, tym dłużej cały zestaw utrzyma się w dobrej kondycji. Warto nauczyć się robić to samodzielnie i zaopatrzyć w niezbędne narzędzia. Na pewno się przydadzą w przyszłości.
4. Nowe sprzęgło się nie zużywa
Sprzęgło motocykla, podobnie jak inne elementy silnika, z czasem się zużywa, co może objawiać się zwiększeniem luzu na klamce sprzęgła. Oczywiście mówimy o układach wyposażonych w linkę, ponieważ w przypadku sprzęgła hydraulicznego luz ten kasuje się automatycznie.



Sprzęgło zwykle regulujemy śrubą wkręconą w mocowanie klamki, chociaż w niektórych modelach regulacja może występować na samej lince lub przy drugim końcu pancerza. adekwatne nastawy znajdziemy w instrukcji obsługi (patrz punkt 1 tego artykułu).
5. But butowi nierówny, dopasowałeś dźwignie?
Bardzo często indywidualnej regulacji wymaga położenie wszystkich dźwigni – zarówno nożnych (zmiana biegów, hamulec), jak i ręcznych (hamulec, sprzęgło). Zakres i sposób regulacji różni się w poszczególnych modelach, ale w większości przypadków możliwe jest dostosowanie wszystkiego do naszych potrzeb.




Dotyczy to również ustawienia mocowań klamek sprzęgła i hamulca względem osi kierownicy, ponieważ każdy kierowca ma inny wzrost i opiera ręce na kierownicy pod innym kątem. jeżeli nie jesteśmy w stanie tego zrobić samodzielnie, warto udać się do serwisu lub do znajomego mechanika, który z pewnością dostosuje wszystkie dźwignie tak, aby jazda była jak najbardziej komfortowa, a zmiana biegów czy hamowanie nie wymagały odrywania buta od podnóżków.
6. Niepotrzebna kontrola przed dłuższą trasą
Może nam się wydawać, iż posiadanie nowego motocykla pozwala nam wsiąść na niego z marszu i pojechać z Polski do słonecznej Chorwacji. Przed dłuższą trasą, a także co 1 do 2 miesięcy, dla świętego spokoju, warto sprawdzić nie tylko olej, ciśnienie w oponach i stan zestawu napędowego.




Zerknijmy na zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodniczego; sprawdźmy, czy wszystko jest w porządku z hamulcami (stan klocków i dokręcenie wszystkich śrub) ; czy nie ma wycieków oraz braków w oświetleniu. W większości przypadków to tylko dmuchanie na zimne, ale znacznie lepiej jest wyruszyć w trasę ze spokojną głową.
Które z tych błędów zdarzyło Ci się popełnić? Albo może zapytamy inaczej: które z tych błędów popełnił kiedyś Twój kolega? 😉

3 godzin temu















